miliGoście - serdecznie na co dzień

11.09

Co? Ciasto z pomidora?

DSC_0039

Nie ukrywam, że pomidory darze wielką miłością. Nie bez kozery na blogu gościły już przepisy z tym warzywem w roli głównej (znajdziecie tutu).
DSC_0023DSC_0030
Dzisiaj pojawi się coś, co wielu zaskoczy, a mianowicie ciasto z pomidorów.
DSC_0043DSC_0018
I nie, nie jest to potrawa wytrawna. To pyszny deser, w którym zupełnie pomidorów nie czuć (zrobiłam testy i testowani się nie połapali). Jeżeli chcecie spróbować czegoś nowego, zachęcam do eksperymentowania.
DSC_0005DSC_0012
Oto przepis.

Przepis:
1 szklanka (250 ml) przecieru pomidorowego*
2 jajka
½ szklanki oleju
½ szklanki cukru

2 szklanki mąki
1 łyżeczka proszki do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka przyprawy do piernika
½ łyżeczki soli
1 pasek czekolady (u mnie mleczna) pokrojonej na kawałeczki

Cukier puder do posypania na wierzchu

Wykonanie:
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Przecier, olej i cukier miksujemy na gęstą, puszystą masę.
Osobno w dużej misce mieszamy wszystkie suche składniki. Do suchych składników wlewamy mokre i bardzo krótko wymieszać.
Foremkę smarujemy masłem i oprószamy bułką tartą lub wykładamy papierem do pieczenia. Przekładamy ciasto i pieczemy przez 40 – 50 minut. Po tym czasie studzimy ciasto i posypujemy cukrem pudrem

* przecier możemy uzyskać z pomidorów z puszki, wystarczy je zblendować (uważajcie tylko żeby nie użyć przecieru z ziołami lub czosnkiem) lub zrobić samemu. Cztery pomidory sparzamy, obieramy ze skórki,kroimy w kostkę i gotujemy bez przykrycia przez 8 – 10 minut. Po tym czasie poprzecieramy przez sitko i odmierzamy szklankę.

Smacznego
Marta

4.09

Jak zrobić woskowijki?

DSC_0040

Jak tam początek roku szkolnego? Mam nadzieję, że nie najgorzej. Początki bywają trudne, ale jak się człowiek przyzwyczai to z czasem idzie lepiej. Dotyczy to nie tylko szkoły, z wieloma rzeczami jest podobnie.
DSC_0014
Od jakiegoś czasu większą uwagę zwracam na to czy i  jak dbam o środowisko, co jestem wstanie zrobić, a co jest dla mnie przeszkodą nie do pokonania. Niektóre rzeczy przychodzą z łatwością inne idą opornie. Staram się nie popadać w skrajności i nie robić nic na siłę. Stosuje metodę małych kroków. Jednym z obszarów, który bardzo chciałam zmienić było (ogólnie to nazywając) pakowanie jedzenia.
DSC_0021DSC_0026
Jeżeli chodzi o sałatki czy przekąski do pracy, które pakuje się do wielorazowych pojemników to w ogóle nie ma problemu i nie ma o czym mówić, ale np. kwestia kanapek to dla mnie większe wyzwanie. Problem sam się rozwiązał po tym jak na jednym z kanałów na You Tube zobaczyłam czym są i jak się robi woskowijki.
DSC_0020
W zależności jak duże owijki zrobimy możemy wykorzystać je do zapakowania kanapek (pakuje się jak w papier śniadaniowy) czy do przykrycia misek (eliminujemy folie spożywcze i aluminiowe).
DSC_0033
Woskowijki są wielorazowe i nawet gdy nam coś wycieknie czy się ubrudzi, wystarczy szmatka, letnia woda i można przywrócić naszą owijkę do stanu pierwotnego. To jak już wychwaliłam woskowijki pod niebiosa to może napiszę jak je zrobić.
DSC_0004
Potrzebny jest materiał bawełniany, wosk pszczeli i opcjonalnie sproszkowana żywica sosnowa i olej jojoba. Swoje woskowijki robiłam w piekarniku jeżeli chcecie skorzystać z tej metody (widziałam w internecie, że można użyć też żelazka) to dodatkowo potrzebna będzie foremka szklana lub ceramiczna.
DSC_0005
Bawełniany materiał układamy w formie.
DSC_0008
Posypujemy małą garścią granulek wosku,  odrobiną sproszkowanej żywicy i dodajemy kilka kropli olejku jojoba. Żywice i olejek można pominąć i woskowijki też wyjdą. Oba składniki są bakteriobójcze, a dodatkowo żywica powoduje większą lepkość owijki. Jedna uwaga, żywica i olejek mają kolor złocistobrązowy więc zmienią odcień jasnych materiałów. Tak przygotowaną tkaninę wstawiamy do nagrzanego do ok 150 stopni piekarnika. Czekamy aż wosk się rozpuścić i materiał go wchłonie (trwa to kilka minut).
DSC_0010
Następnie wyciągamy formę i czekamy aż tkanina wystygnie. Woskowijka gotowa. 

28.08

Idziemy do szkoły!

Witaj_szkoło_1

Wakacje się kończą i nic na to nie poradzimy. Trzeba wracać i zmierzyć się, ze szkolną rzeczywistością. Wrzesień to miesiąc wielu wydatków, stresów oraz logistycznych wyzwań. Rodzice stresują się tak samo jak dzieci, a czasem nawet bardziej.
Witaj_szkoło_2
Kiedyś usłyszałam, że dla wielu rodziców rok nie liczy się od Sylwestra do Sylwestra, a od rozpoczęcia do zakończenia szkoły. Dla złagodzenia wrześniowego szoku, przejrzałam internety i wyszukałam (moim zdaniem) piękne rzeczy.
Witaj_szkoło_3
I tak, przedstawiam Wam dzisiaj szkolne inspiracje. Nie ukrywam, że jest to bardzo subiektywny przegląd. Z chęcią sama zaopatrzyłabym się w takie rzeczy mimo, że do szkoły się nie wybieram;)

1. Pudełko na śniadanie/ 2. Piękne plecaki/ 3. Notatniki w kwiaty/ 4. Piórnik w wisienki/ 5. Pudełka na jedzenie/ 6. Torba na jedzenie/ 7. Plecak lisek/ 8. Butelka na wodę/ 9. Pudełko na śniadanie/ 10. Zeszyt do nut/ 11. Gumki do ścierania/ 12. Karteczki samoprzylepne

21.08

Ręka na biżuterię

DSC_0051

No i znowu mi nie poszło. Chyba rybki, kotwice i koła ratunkowe będą musiały poczekać do przyszłych wakacji:) ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło bo dzisiejsze diy moim zdaniem też daje rade.
DSC_0041
Mimo, że po drodze pojawiło się kilka wpadek (u jednej ręki odpadł palec w trakcie szlifowania, a drugą przemalowywałam bo po zrobieniu zdjęć uznałam, że jednak kolor mi się nie podoba).
DSC_0046DSC_0033
Jak już zostały pokonane trudności i efekt końcowy jest zadowalający mogę napisać Wam jak zrobić taką rękę na biżuterię.
DSC_0004
Potrzebne będą masa samoutwardzalna, nożyk, wałek, papier do pieczenia, miska ponadto przydadzą się farby akrylowe, pędzle i szczoteczka do zębów. Masę rozwałkowujemy dbając o to by powierzchnia była możliwie jak najgładsza.
DSC_0012DSC_0014
Przykładamy rękę i odcinamy jej kształt z masy.
DSC_0008
Następnie umieszczamy rękę w misce tak jak widzicie to na zdjęciu. Czekamy aż ręka wyschnie.
DSC_0018
Jeżeli jest taka potrzeba papierem ścierny wyrównujemy powierzchnię.
DSC_0017DSC_0021
Wybranym kolorem malujemy rękę.
DSC_0024DSC_0027
Za pomocą szczoteczki do zębów nakrapiamy kolejne kolory farb. U mnie jest to czarno- granatowy oraz złoty. Czekamy aż wyschnie i gotowe.

14.08

Wakacyjne breloczki

DSC_0054

Miał być kolejny, marinistyczny wpis, ale to co wymyśliłam to większa sprawa, a weekend był taki krótki:)
DSC_0040DSC_0044
W międzyczasie ozdobiłam drewniane breloczki, które będą super jako zawieszki do kluczy czy elementy dekoracyjne przy ubraniach.
DSC_0029DSC_0034
Świetnie się też sprawdzą przy piórnikach i tornistrach lub jako  przypinki rozpoznawcze przy bagażach. Drewniane formy kupiłam w sklepie Tiger.
DSC_0003
Do zrobienia breloczków oprócz drewnianych elementów potrzebna jest biała farba, akwarelowe kredki, kółko do breloczków oraz kawałek łańcuszka.
DSC_0005
Najpierw drewienka malujemy farbą (dzięki temu lepiej będzie widać kolory).
DSC_0008
Gdy wyschną, kolorujemy je kredkami.
DSC_0013DSC_0015
Pędzelkiem namoczonym w wodzie, rozcieramy kredki.
DSC_0022
Łańcuszek mocujemy do kółka, a następnie do drewnianego elementu (możemy pomóc sobie kombinerkami). I już, kolorowe letnie breloczki gotowe. 

Marta