Starając się napisać kilka słów na temat dzisiejszego projektu, odkryłam, że im mam więcej czasu tym gorzej u mnie z weną. Najlepiej mi się myśli na szybko, zapisując gdzie popadnie, co chciałabym Wam przekazać. Potem wystarczy tylko trochę zmodyfikować, podrasować tekst i wpis gotowy. Dlatego nie będę przedłużać i od razu zabieramy się do pracy. Dzisiaj kolejny raz robimy prostą biżuterię.
Uwaga! Zbliża się Dzień Mamy więc może być to fajny pomysł na prezent.
Jak widzicie nie mogłam się zdecydować czy pozostać przy geometrycznych kształtach czy może trochę nawiązać do natury. Tak powstały zawieszki, które łączy kolor szmaragdowy, ale poza tym maja odmienny charakter.
Do zrobienia naszyjników potrzebna jest masa szybkoschnąca (można ją kupić na dziale papierniczym w hipermarketach), jakiś szablon do odrysowania wzoru (liść, kształt trójkąta, koła czy inny), wykałaczki, nożyk, mocny sznureczek, farby, przeźroczysty lakier np. do paznokci.
Masę rozwałkowujemy i nakładamy szablon.
Za pomocą nożyka lub wykałaczki odcinamy kształt.
Wykałaczką robimy dziurki, przez które będziemy przewlekać sznurek. Gotowe zawieszki zostawiamy do wyschnięcia. W ciepłe, słoneczne dni masa na balkonie czy parapecie schnie w kilka godzin. Jeżeli po wyschnięciu pojawią się jakieś nierówności lub powierzchnia zawieszki nie jest wystarczająco gładka, możemy skorzystać z papieru ściernego i usunąć nierówności.
Za pomocą farb akrylowych malujemy powierzchnię zawieszek. Wybór wzorów i kolorów jest oczywiście dowolny. Gdy farby wyschną, całość pokrywamy lakierem. Na koniec przewlekamy sznureczek. I gotowe!
Hej hej, Dawno mnie nie było. Nie znaczy to jednak, że przestałam wymyślać i realizować moich małym projektów. Faktycznie jest ich trochę mniej. Ze względu na charakter mojej pracy, która wymaga ode mnie kreatywności, po powrocie do domu mam potrzebę odreagowania w trochę bardziej przyziemny sposób:) Ale do rzeczy. Dzisiaj mam dla Was podpowiedź, w jaki sposób zapakować wyjątkowy prezent. Czasami chcemy podarować komuś coś niematerialnego – jakąś przygodę, doznanie, doświadczenie… Zastanawiamy się w jaki sposób wręczyć taki prezent. Tu posłużę się przykładem.
Na urodziny wykupiłam mężowi weekendowe warsztaty stolarskie. Nie chciałam wręczyć mu jedynie kartki z wydrukowanymi informacjami, dlatego postanowiłam wykonać ciekawszą oprawę tego prezentu. Wymyśliłam, że kupię mu czekoladowego gwoździa (pewnie nie raz już widzieliście takie narzędzia) i zapakuję do drewnianej skrzyneczki wypełnionej wiórami wraz z kartką. Sklep z takimi wyrobami jest jednak bardzo daleko ode mnie a zakup przez internet pociął za sobą koszt dostawy przewyższający cenę samego gwoździa. Postanowiłam zatem sama go wykonać – serio to nic trudnego. Zajęło mi to jakieś 20 min.
W kąpieli wodnej roztopiłam gorzką czekoladę i przelałam ją do grubej słomki do picia, która wcześniej zasklepiłam z jednej strony. Do nakrętki po wodzie włożyłam kawałeczek foliowego woreczka i również wypełniłam ją czekoladą.
Wszystko umieściłam w lodówce do zastygnięcia (słomkę oczywiście w pozycji pionowej). Gdy czekolada stwardniała, delikatnie rozcięłam słomkę nożykiem do papieru i wyjęłam z nakrętki czekoladowy krążek. Najpierw oskrobałam oba elementy nożykiem, a następnie połączyłam ze sobą roztopioną czekoladą. Wygładziłam miejsce łączenia i gotowy gwóźdź obsypałam kakao.
Oczywiście czekolada powinna być temperowana, ale ponieważ zrobiłam mój prezent na dzień przed wręczeniem, nie zawracałam sobie tym głowy. I co Wy na to?
Moje dzieci były zaangażowane w przygotowywanie niespodzianki i nie mogły się doczekać by ją wręczyć. Gdy tylko wieczko pudełka się otworzyło, chłopcy przechwycili gwóźdź i go dosłownie pożarli:)
W taki sam sposób można przygotować inne niematerialne prezenty. Może macie już jakieś realizacje za sobą? Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wielu zrealizowanych pomysłów, Małgosia
Jeżeli chodzi o biżuterię to tą klasyczną lubię z lepszych kruszców. Natomiast w przypadku sezonowych mód to wolę zrobić coś sama, nie nadwyrężając budżetu.
Co roku coś sobie wymyślam i tworzę żeby mieć niepowtarzalną biżuterię na wiosnę i lato. W zeszłym tygodniu pokazałam jak zrobić kolczyki z frędzlami. Dzisiaj będą pomysły na proste wisiorki.
Pierwszy z nich jest banalny. W sklepie z akcesoriami biżuteryjnymi, kupiłam trójkącik oraz łańcuszek z metra.
Oczka z obu końców łańcuszka lekko odginamy.
W otwarte oczka wkładamy trójkąt i zaginamy oczka z powrotem.
Do zrobienia drugiej ozdoby potrzeba frędzelka, kółeczka (takiego co można je odgiąć), elementu do zapięcia (ten co wygląda jak nieproporcjonalna ósemka), kółeczka sprężynki oraz łańcuszka z metra.
Do zapięcia doczepiamy kółeczko sprężynkę.
Większe kolko odginamy i nawlekamy na nie frędzelek. Następnie z powrotem zaginamy.
Frędzelek łączymy z zapięciem za pomocą kolka sprężynki tak jak widać to na zdjęciu.
Na koniec montujemy łańcuszek analogicznie jak w pierwszym naszyjniku.
Wiosna wreszcie do nas zawitała i chyba zostanie z nami na stałe. Można pochować grube ubrania i pomyśleć o lżejszych otfitach.
Mimo, że nie podążam za trendami modowymi i raczej staram się dobierać ubrania pasujące do mojego trybu życia, oglądam sobie co tam się obecnie nosi. Jednym z trendów nadchodzącego sezonu są frędzle. Frędzli na kurtkach, swetrach czy spodniach nie kupuję, ale te na uszach to już co innego:)
Frędzlowe kolczyki mogą być i eleganckie i na luzie. Świetnie wpisują się w styl boho, ale nawet przy zwykłych stylizacjach będą wyglądać pięknie. Dzisiaj pokażę wam pomysły jak zrobić samodzielnie kolczyki, które wpisują się w modowe trendy.
Do zrobienia kolczyków potrzebujemy chwostów. Można kupić je w sklepach z akcesoriami do biżuterii lub pasmanterii, za kilka złotych. Dodatkowo potrzebne są końcówki, kółeczka, dzbanuszki i druciki. Przydadzą się też ozdobne koraliki no i oczywiście cążki.
Najpierw na końcówce montujemy kółeczko.
Następnie do dzbanuszka montujemy drucik. Jeżeli mamy drucik, z oczkiem z jednej strony, to wystarczy lekko odgiąć drucik przy dzbanuszku i przewlec kółeczko, a potem dogiąć drucik z powrotem.
Na drucik nawlekamy koralik.
Odcinamy nadmiar druciku, zostawiając kawałek pozwalający na połączenie z końcówką. Drucik zaginamy w pętelkę obejmującą kółeczko na końcówce.
Teraz wystarczy wsadzić chwost (frędzelek) w końcówkę. Jeżeli nie macie dobrze dopasowanych rozmiarów to żeby całość się trzymała, użycie mocnego kleju. Kilka kropli unieście w końcówce, a potem wsadźcie chwost. Gotowe.
Możecie robić różne wariacje z końcówkami i elementami doczepianymi do kolczyków. Dodam, że robienie kolczyków wymaga trochę cierpliwości, ale nie jest trudne. Powodzenia.
Jeszcze przed Świętami miałam przyjemność uczestniczyć w imprezie z okazji zbliżającego się terminu pojawienia się na świecie dwóch małych dziewczynek.
I nie, nie będą to bliźniaczki. Tak się złożyło, że dwie koleżanki niebawem przywitają na świecie córeczki.
Przy okazji takich imprez czasem może pojawić się problem czym obdarować przyszłe mamy. Dlatego mam dzisiaj dla Was pomysł wyjątkowego prezentu.
Metryczki wystarczy wydrukować, dokupić rameczki, zapakować i mamy piękny podarunek. Krótka instrukcja co do drukowania. Kolory mogą się nieco różnić od tego co jest na zdjęciach (wszystko zależy od drukarki). Metryczki mają format A4. Warto wydrukować je na grubszym papierze. Poniżej znajdują się dwie wersje metryczek do wydruku (wystarczy kliknąć na wybrany obrazek).
Marta
P.S. Tu znajdują się linki do grafik z których korzystałam projektując metryczki.Grafika_1Grafika_2
Miły Gościu na naszym blogu używamy ciasteczek. Goszcząc u nas zgadzasz się na to!