U mnie dalej trwa święto TRUSKAWKI. Jest i ciasto z truskawkami i koktajle i makaron i truskawki z truskawkami:)
Dzisiaj pokażę Wam jak zrobić truskawki z papieru. Będą super dekoracją na czerwcowe plenerowe imprezy, a jak pogoda nie dopisze może być to pomysł na czas spędzony z dziećmi. Z lekką pomocą myślę, że nawet przedszkolaki sobie poradzą.
Papierowe truskawki mogą być opakowaniem na małe słodkości, które można podarować gościom. To teraz instrukcja.
Potrzebny będzie papier, nożyczki, klej, opcjonalnie igła z dużym oczkiem i sznurek, linijka i ołówek.
Z papieru wycinamy kwadrat (u mnie ok 21 cm) składamy go żeby uzyskać trójkąt.
Odrysowujemy kształt połowy serca tak mniej więcej.
Następnie wycinamy go.
Nacinamy uzyskany kształt tak jak widać to na zdjęciu.
Sklejamy boki. I teraz mamy dwie opcje.
Albo sklejamy truskawkę albo przewlekamy nitkę.
Na koniec doklejamy szypułkę. Jeżeli zdecydowaliście się na opcję z nitką przewlekamy nitkę przez środek szypułki.
Szypułkę robimy analogicznie jak truskawkę tylko nie przecinamy papieru. Możemy jeszcze domalować flamastrem pesteczki i doczepić ogonek
Początek czerwca to nie tylko dobry moment do świętowania Dnia Dziecka to również dobra okazja do celebrowania sezonu truskawkowego.
Niby truskawki dostępne są przez cały rok, ale najlepiej smakują w czerwcu. Mam nadzieję, że pogoda dopisze i będziemy mogli się cieszyć tym owocem jeszcze przez jakiś czas. Będąc w temacie truskawkowym mam dla Was pomysł na ciasteczka.
Nie są owocowe, a tylko kształtem przypominają truskawkę.
Wystarczy wybrać ulubiony przepis na kruche ciasteczka. Gdy ciasto mamy wyrobione i odstało swoje w lodówce rozwałkowujemy je na jakieś 0,4 cm grubości.
Wykorzystując foremkę w kształcie serca wykrawamy kształt. W palcach każde serduszko lekko wyciągamy tak by kształt był wydłużony.
Następnie za pomocą tej samej foremki lekko zaznaczamy kształt serca (głównie jego górną część) bez całkowitego wycięcia. Nożykiem lub jakimś innym narzędziem odcinamy górna część serca. Dzięki temu uzyskamy dokładnie taką samą szerokość jak ciasteczka.
Nożykiem nacinamy ciasto i formujemy kształt listków. Listki przyklejamy do ciasteczka. Robimy mały wałeczek, który również przyklejamy do ciastka.
Z drobnych kawałków robimy kuleczki, które będą imitować pesteczki. Gotowe ciasteczka pieczemy aż nabiorą złotego koloru i gotowe. Truskawkowe smakołyki czekają na małych i dużych łasuchów.
Już jutro Dzień Mamy. Jeżeli nie macie jeszcze pomysłu to proponuję prezent ręcznie robiony. Nie potrzeba specjalnych umiejętności żeby coś takiego wyczarować. Nawet dzieci przy małej asyście, sobie poradzą.
Do zrobienia obrazka potrzebne jest okrągłe podobrazie, gęste farby (farby można zagęści np talkiem), patyczki higieniczne, pędzelek i łyżka lub szpatułka.
Na początku odrysowujemy koło. Następnie za pomocą pędzelka i farb malujemy listki.
Patyczkiem higienicznym robimy kropeczki. Przygotowujemy sobie trzy lub więcej kolorów farb na kwiatki.
Za pomocą końcówki łyżki lub szpatułki nakładamy kleksy z farby. Na ich środek nakładamy kolejny kolor.
Patyczkiem higienicznym rozsmarowujemy farbę dookoła. Pozostałą farbą na patyczku, robimy kropeczki w kolorze kwiatów w kilku miejscach obrazka.
Czekamy aż farba wyschnie i prezent gotowy.
W kreatywnym świecie lubię próbować nowych rzeczy. Nowe narzędzia, nowe techniki, nowe pomysły i dodatkowo nowe umiejętności. To wszystko nakręca mnie do działania.
Od dłuższego czasu podglądałam prace związane z punchneedle. Nawet jakiś czas temu prześledziłam, różnice między igłami ale w tamtym okresie był problem z ich dostępnością. Teraz w wielu pasmanteriach i sklepach kreatywnych pojawiła się oferta igieł. Jak tylko kupiłam swoją, jeszcze tego samego dnia zabrałam się do testów.
Oglądając filmiki, wydawało się to takie łatwe, a mi na początku nie wychodziło i muszę przyznać, że zaczęłam się lekko irytować. Jak to mówią ćwiczenie czyni mistrza i po kilku próbach załapałam technikę.
Kluczem do sukcesu jest pilnowanie żeby nitka wychodząca z rączki igły była luźno puszczona. Tylko tyle, a od razu inny efekt. To teraz co jest potrzebne.
Do punchowania musimy mieć specjalną igłę, nici oraz materiał (ja wykorzystałam kawałek kanwy do haftowania) oraz tamborek.
Na materiale szkicujemy wzór. Haft pętelkowy może być ozdobny z obu stron zależy jaki efekt chcemy uzyskać. Z jednej strony będziemy mieli wystające pętelki, a z drugiej raczej płaski wzór. Od tego która opcję wybierzemy powinniśmy uwzględnić to we wzorze zwłaszcza jak chcemy haftować napisy. Jak naciągniemy kanwę na tamborek, pętelki będą powstawać od spotu, a płaski wzór na wierzchu. To taka drobna, a istotną uwaga na początek. Gdy wzór mamy naszkicowany, nakładamy materiał na tamborek. Następnie szykujemy igłę.
Przez całą jej długość (otwór jest też w rączce) przeciągamy taki jakby duży nawlekacz do igieł.
Przez oczko przewlekany nitkę i ciągniemy koniec nawlekacza aż do momentu przeciągnięcia nitki przez całą igłę.
Następnie przewlekamy koniec nitki przez oczko znajdujące się na igle. Tak przygotowana igła jest gotowa do pracy.
Igłę wbijamy w materiał i delikatnie wyjmujemy. Od spodu tworzy się pętelka. Ruchy powtarzamy wzdłuż wyrysowanego wcześniej wzoru. Dzięki utrzymaniu luźnej nitki tworzymy haft, niczym maszyna do szycia. Gdy nitka będzie za bardzo naprężona zamiast wzoru wszystko będzie się nam pruło (nie ma supełków które by przytrzymały nitkę).
Gdy cały wzór mamy wypełniony, odcinamy nitkę. I tyle. Więcej o różnych efektach napiszę jak zabiorę się za inne projekty bo haft pętelkowy daje mnóstwo możliwości.
Na początek zrobiłam proporczyk, którego brzegi obszyłam i dodałam drewniany patyczek (przyklejony klejem na gorąco). W planach mam kolejne projekty, w których chciałabym wykorzystać tą stronę z pętelkami.
Nim się obejrzeliśmy przyszedł maj, a z nim zieleń i kwiaty. Gdzie się nie obejrzeć kwitną magnolie, wiśnie, migdałki, a za chwilę będzie pachniało bzem. Uwielbiam ten czas i chciałabym go zatrzymać na dłużej.
Przyrody nie da się jednak powstrzymać i będzie szła swoim cyklem. Ma to swoje uroki.
Dla tych co chcieliby troszkę dłużej zatrzymać wiosnę, mam pewien prosty pomysł.
Do zrobienia sztucznej gałązki wiśni potrzebujemy, kawałka gałęzi, różowych sztucznych kwiatów i gorącego kleju.
Dodatkowo wykorzystałam mocną herbatę która troszkę zmieniła barwę kwiatów (wystarczy kwiaty zamoczyć w herbacie, a następnie je wysuszyć).
Cześć z kwiatów, które miałam obcięłam tak żeby ich rozmiar był nieco mniejszy.
Pojedyncze kwiatki przyklejamy klejem do gałązki.
I gotowe. Wiśniową gałązkę można umieścić w wazonie z innymi kwiatami albo gałązkami. Ma ona jednak przewagę nad nimi bo nie przekwita, a może cieszyć nasze oczy jeszcze przez długie tygodnie.
Miły Gościu na naszym blogu używamy ciasteczek. Goszcząc u nas zgadzasz się na to!