Pamiętacie jak jakiś czas temu pisałam Wam, że warto wybrać się na spacer i pozbierać trochę szyszek, żołędzi lub innych skarbów lasu?
Mam nadzieję, że tak i zastosowaliście się do moich rad bo wystarczy trochę farby w sprayu by wyczarować piękne dekoracje do pakowania prezentów. Pomysł nie jest zarezerwowany tylko na Boże Narodzenie. Można z niego korzystać przy wszystkich okazjach.
Wydaje mi się, że pomalowane szyszki czy żołędzie najładniej wyglądają na tle jednolitego papieru do pakowania, ale może macie inne zdanie i przekonacie mnie, że wzorki też się sprawdzą. Instrukcja jak zapakować i udekorować prezenty jest super prosta.
Pakujemy prezent w papier, zawiązujemy wstążkę (można wykorzystać taśmę dwustronną i zamiast wiązać kokardki, skleić brzegi) pomalowane farbą dary lasu przyklejamy do wstążki np gorącym klejem lub jakimś szybkoschnącym i gotowe.
Prezenty można wkładać pod choinkę albo do skarpety.
Jeżeli chcielibyście zrobić piękną dekorację wigilijnego stołu a nie chcecie przepłacać dzisiejszy wpis jest właśnie dla Was. Dekoracja nie zajmuje dużo czasu i jest łatwa w wykonaniu.
Chciałabym żeby ten pomysł został potraktowany jako inspiracja, a nie przymus, że trzeba odzwierciedlać go jeden do jednego. Zróbcie przegląd szafek, spacer do lasu i wierzę że będzie można stworzyć przepiękną dekorację świątecznego stołu. Podejdźcie do tego na spokojnie bo i tak przed świętami jest dużo stresu i lepiej nie dokładać sobie go jeszcze więcej. Jeżeli czegoś nie macie pomińcie ten element albo zobaczcie czym można go zastąpić. No to do dzieła. Podstawą dekoracji są słoiki. Nie ma znaczenia jakie, małe, duże wszystkie są dobre pod warunkiem, że możecie włożyć do nich świeczkę lub tealighta.
Choć i bez świeczek słoiczki są piękną ozdobą. Pozostałe rzeczy to dodatki które można zmieniać w zależności od gustu lub tego czym dysponujecie.
To teraz instrukcja jak można wykonać świeczniki. Słoiki pomalowałam sprayem który ma dawać matowy efekt szkła (do kupienia w hipermarketach budowlanych).
Dodam może tylko, że spray daje lekko żółtą poświatę. W czasie gdy słoiki schły, przygotowałam dekoracje. Do szyszek i dzwoneczków przykleiłam kawałki sznurka.
Sznurek przywiązałam do brzegu słoika (możecie pominąć ten krok i dekoracje przyklejać od razu do taśmy, ale z doświadczenia wiem że wszystko zależy od kleju który używamy i takie dodatkowe zabezpieczenie może zaoszczędzić nam kłopotu) . Następnie zasłoniłam go kawałkiem jutowej taśmy. Za pomocą kleju doklejamy do taśmy, kawałki gałązek lub dodatkowe dekoracje. Przy wyższych słoikach możemy zrobić ozdoby bardziej wiszące. I gotowe.
Teraz możemy się zabrać za dekoracje stołu. U mnie znalazły się gałązki, plastry drewna, świeczniki ze słoików, szyszki i moje odkrycie lampki na baterie gdzie światełka są na cieniutkich drucikach.
Serwetki przewiązałam sznurkiem i dodałam gałązki modrzewia z szyszkami. Wszystko rozłożyłam w centralnej części dołu tak by po bokach było miejsce na potrawy i tyle. Szybko i bez problemu. Dekoracja gotowa.
Obserwując media społecznościowe widzę, że już w wielu domach choinki są udekorowane.
U nas jeszcze choinki brak bo cały czas nie mogę się zdecydować. Czy wolę drzewko w doniczce, które zamieszka na naszym balkonie czy jednak tradycyjny cięty świerk do domu. Sama nie wiem.
Do tej pory byłam choinkową maksymalistka i ku rozpaczy męża najbardziej podobały mi się te, których jeszcze pół metra trzeba obciąć.
Jednak w tym roku święta będą bardziej minimalistyczne (pod wieloma względami) to może i minimalistyczna choinka? Będę myśleć. A tymczasem mam dla Was pomysł na proste ozdoby choinkowe.
Wystarczą drewniane kulki w różnych wielkościach, igła z nitką oraz sznurek. No i jeszcze zapomniałam o nożyczkach. Ozdoba numer jeden.
Przez środek kulki przeplatamy nitkę i zawiązujemy tak jak widać na zdjęciu. Supełek przeciągamy do środka kulki żeby go ukryć.
Następnie zaczynając od góry oplatamy nitką kulkę.
Mi najbardziej podoba się jak pozostaje sporo widocznego drewna, ale naturalnie możecie tak zamotać, że będzie widać tylko nitkę.
Na koniec robimy pętelkę do zawieszania ozdoby. Możemy dodać jeszcze mniejszą kulkę na górze lub na dole. Ozdoba numer dwa.
Układamy kulki różnej wielkości w dowolny wzór.
Przez kulki przeplatamy sznurek. Następnie sznurkiem zawracamy zostawiając pętelkę.
Zawiązujemy supełek przed początkiem i na końcu kulek. Możemy dodać jeszcze dodatkowe kawałki sznurka na końcu żeby powstał frędzelek. I gotowe, proste, minimalistyczne ozdoby choinkowe. Pięknie będą wyglądać w towarzystwie np. pierniczków oraz suszonych pomarańczy.
Wystarczy zapalić świece żeby stworzyć magiczny nastrój. Teraz gdy szybciej robi się ciemno mamy wiele okazji by z tego skorzystać.
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać pomysł na proste świąteczne świeczniki. Można je wykorzystać do ozdoby świątecznego stołu lub użyć ich do zrobienia dekoracji adwentowej jeżeli jeszcze takiej nie zrobiliście, a macie ochotę.
Potrzebne będą, masa termoutwardzalna, wałek, papier do pieczenia, foremka, klej i miedziana mufa lub korek.
Masę rozwałkowujemy i wycinamy kształt za pomocą foremki.
Lekko dociskamy korek na środku wyciętego kształtu (dzięki temu po upieczeniu będzie wiadomo gdzie przykleić korek). Wycięte kształty umieszczamy w piekarniku i postępujemy według instrukcji na opakowaniu. Po wystudzeniu gwiazdek za pomocą kleju przyklejamy korki lub mufy do podstawy. I gotowe.
Wystarczy zapalić świece i cieszyć się ich blaskiem.
To jest ten czas w roku kiedy robię mój ulubiony projekt do it yourself – DIY. Chodzi oczywiście o kalendarz adwentowy, który nie wiem od ilu już lat przygotowuję dla mojego męża.
Sprawia mi to dużo radości nawet jak niektóre pomysły są bardzo pracochłonne.
Tegoroczny kalendarz ma dodatkowy bonus bo już od kilku dni w całym domu pachnie pierniczkami. Jak dla mnie te korzenne nuty to cała kwintesencja świątecznej atmosfery.
Zaletą pierniczkowego kalendarza jest to, że jest łatwy w przygotowaniu i podejrzewam, że wszystkie składniki można kupić w osiedlowym sklepie (przed świętami nawet pojawia się przyprawa do pierników).
Jeżeli nie macie zbyt wielu wykrawaczek do ciastek to nie kupujcie nic na siłę. Tak samo piękne ciasteczka wyjdą jak wykorzystacie jako formę szklankę, a potem ozdobicie lukrem. Jeżeli podobnie jak ja mieliście błędne przekonanie, że nie nadajecie się do zdobienia pierniczków to zmienicie zdanie wykorzystując lukier królewski. To moje tegoroczne odkrycie i naprawdę ten lukier robi różnicę przy ozdabianiu ciasteczek.
Przepis na pierniczki stosuje ten sam od lat i na blogu już się pojawił. Znajdziecie go tu. Natomiast przepis na lukier pochodzi stąd. Wystarczy upiec pierniczki (nie zapominając o zrobieniu dziurek przed pieczeniem), dowolnie je udekorować i zawiesić np na gałęzi.
Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam słodkich wypieków i spokojnego oczekiwania na święta.
Miły Gościu na naszym blogu używamy ciasteczek. Goszcząc u nas zgadzasz się na to!