Kto powiedział, że listopad nie może pachnieć pierniczkami? I tak zgadzam się pierniczki najlepiej smakują w grudniu tak samo jak nic nie może się równać ze smakiem wigilijnych pierogów z kapustą i grzybami. Jednak w szare i ponure dni zapach pierniczków, unoszący się w domu, jest cudowny.
Pierniczki to takie ciasteczka, które mogą poczekać na święta więc jak chcecie rozłożyć sobie pracę to koniec listopada i początek grudnia to dobry moment żeby zacząć pierniczkową produkcję. Od lat polecam Wam ten przepis. A jak już pierniczki będą gotowe to trzeba gdzieś je schować.
Pokażę Wam zaraz jak zrobić świąteczne słoiczki, które mogą być też prezentem.
Potrzebne będą słoiki, foremki do ciastek, klej, farba w sprayu.
Foremki przyklejamy do nakrętek.
Gdy klej wyschnie malujemy całość farbą. Pakujemy pierniczki do słoików. Zawiązujemy wstążeczkę i czekamy na święta.
Zawsze się zastanawiam czy nie za wcześnie pojawiają się na blogu świąteczne wpisy.
Wiem jednak, że grudzień jest zawsze intensywny i kiedy jak nie teraz zacząć bożonarodzeniowe projekty.
Do zrobienia świątecznego miasteczka potrzebne będą drewniane kamieniczki, klej do drewna, deski oraz światełka. Zestawy drewnianych domków można kupić przez Internet lub w sklepach wielobranżowych.
Najpierw składamy domki. Następnie rozstawiamy deseczki. Robimy z nich coś na kształt schodków.
Na różnych stopniach ustawiamy domki. Łańcuch świetlny przeciągamy przez wszystkie domki. Nie jest to trudne ponieważ po bokach znajdują się otwory okienne. Do ozdoby można dodać jeszcze drewniane choinki lub inne elementy według własnego uznania.
A gdy zapadnie zmrok wystarczy włączyć światełka i cieszyć się magią świątecznego miasteczka.
Umówmy się, że jeszcze chwilę poczekamy z tym całym świątecznym szaleństwem. Zostańmy jeszcze przez chwilę w jesiennym klimacie.
Jesień kojarzy mi się z kolorowymi liśćmi, ze zbieraniem kasztanów i żołędzi. Dlatego te jesieni nie mogło zabraknąć jednego z jej atrybutów.
Do zrobienia pojemnika w kształcie żołędzia potrzebne będą silikonowa forma, gips polimerowy, naczynie do wymieszania masy, waga, szpatułka i barwniki.
Najpierw odmierzamy części do pierwszej foremki. Potrzeba 150 g części A i 75g części B.
Dodatkowo wsypujemy barwniki w wybranym kolorze.
Całość dobrze mieszamy i wylewamy do większej foremki. Następnie czynność powtarzamy mieszając 60 g części A i 30 g części B.
Masę mieszamy i wylewamy do mniejszej foremki. Czekamy aż masa stężeje.
Wyciągamy gips z formy i możemy się cieszyć pięknym pojemnikiem w kształcie żołędzia.
Czy już macie gotowe dekoracje na najstraszniejszą noc w roku?
Podobno w sklepach halloweenowe dekoracje już zostały wyparte przez święta. Jeżeli potrzebujecie czegoś na ostatnią chwilę to mam dla Was gotowy pomysł.
Potrzebne będą gaza, klej w płynie, miska z wodą, balonik, szklanka i kawałek filcu.
W misce mieszamy ok 100ml wody z 5 łyżkami kleju.
Balonik dmuchamy i umieszczamy w szklance.
Gazę moczymy w wodzie z klejem. Odciskamy nadmiar płynu i warstwami nakładamy na balonik. U mnie wystarczyły trzy warstwy. Czekamy aż materiał wyschnie. Wyciągamy balonik.
Z filcu wycinamy oczy i przyklejamy do duszka. Jeżeli chcemy żeby duszek coś trzymał, to gdy gaza jest jeszcze mokra łapiemy ją gumkami recepturkami tworząc takie jakby rączki.
Po wyschnięciu ściągamy recepturki i umieszczamy to co duszek ma trzymać w rękach.
Druga część pomysłu na halloweenowe dekoracje. Metoda tworzenia ozdób z plastikowych robaków jest taka sama jak w poprzednim wpisie.
Różnice stanowi prezentacja.
Podobnie jak w zeszłym tygodniu potrzebne będą plastikowe zabawki, farba w sprayu, pasta pozłotnicza, pędzelek lub gąbeczka. Dodatkowo przydadzą się klej na gorąco, drucik, papierowa taśma i plastikowe lub szklane klosze. Robaki malujemy farbą.
Następnie nakładamy pastę.
Do pomalowanych owadów za pomocą taśmy i gorącego kleju przyklejamy kawałki druciku. Na podstawce robimy kroplę gorącego kleju i zanurzamy drugi koniec drutu. Dzięki temu osiągamy efekt eksponatu jak w muzeum.
Nakładamy klosz i gotowe. Teraz wystarczy dodać obrazki ze szkieletami, jakąś czaszkę i mamy nastrój jak z upiornej sali gdzie prowadzi się tajne eksperymenty
Miły Gościu na naszym blogu używamy ciasteczek. Goszcząc u nas zgadzasz się na to!