Muszę Wam coś pokazać. Tydzień temu, w piątek przed moim blokiem rozstawiło się dziecięce kino letnie. Oczywiście nie samo. Kilkoro rodziców mieszkających na naszym osiedlu, postanowiło zorganizować piękne pożegnanie wakacji.
Każdy coś przyniósł do jedzenia, zorganizował sprzęt, koce i poduchy, dekoracje, przyprowadził swojego malucha i już.
To była prawdziwa frajda, nie tylko dla dzieci ale także dla nas. Aż się ciepło na sercu robiło, patrząc ile radości miały z tego dzieci.
Do jedzenia nie mogło zabraknąć popcornu. Była także gotowana kukurydza, hot-dogi, wata cukrowa, cake popsy, babeczki, gofry… czego tam nie było.
Julek objadał się kukurydzą na dwie ręce. Potem potknął się o kabel i ponieważ zabrakło mu rąk do podparcia się, wylądował czołem na betonie. Ale jego czoło już nie takie rzeczy widziało – najważniejsze, że kukurydza wyszła z tego cało:)
Dzieci miały prawdziwe święto. Pokaz filmowy zakończył się śpiewem piosenek z bajek.
Do kina były oczywiście bilety. Dzieci miało być ok 20. Biletów z zapasem wydrukowałam 25 ale maluchów zebrało się tak dużo, że i tak dla wszystkich nie wystarczyło:)
Niestety zdjęcia są głównie z przygotować do pokazu, więc nie oddają w pełni nastroju jaki panował. Winny temu jest nikt inny tylko Julek, który na widok laptopa, rzutnika i innych urządzeń połączonych kabelkami o mało nie oszalał ze szczęścia. Ponieważ nie udało się go w żaden sposób namówić do zaniechania planu wyłączenia filmu, biedny Julek ostatecznie poszedł spać a wraz z nim mój aparat.
Możecie mi jednak uwierzyć na słowo, że było pięknie:)
PS. W poniedziałek pokażę Wam moje misiowe cake popsy i opiszę jak się uzależniłam od ich robienia:)
Bardzo lubię wszelkiego rodzaju szklane pojemniki czy to do przechowywania czy tylko do ozdoby. Nie ma dla mnie większego znaczenia ich kształt, wielkość i jaką mają pokrywkę bo uwielbiam je wszystkie.
Najgorsze jest to, że wchodząc do sklepu i widząc jakieś szklane cudo najpierw chcę je kupić, a dopiero potem zaczynam się zastanawiać do czego mogłabym je wykorzystać. Muszę nad tym popracować bo jeszcze trochę i będę mogła otworzyć swój sklep ze szkłem albo mój przyszły mąż wystawi mnie za drzwi z całym asortymentem.
Dla miłośników przechowywania rzeczy wszelakich, pokażę dzisiaj jak zrobić swój własny niepowtarzalny szklany słoik z ozdobną pokrywką.
Będziemy potrzebować słoików, które mają ładny kształt albo zdobienia, farb w sprayu, dekoracyjnych elementów (ja wybrałam gumową figurkę kurki, kwiatek który kiedyś był częścią biżuterii oraz samochodzik z jajka z niespodzianką) oraz kleju typu kropelka. Pokrywki oraz rzeczy, które będą do nich przyklejone spryskałam farbą. Trzeba poczekać żeby farba dobrze wyschła i nie kleiła się do palców. Gdy wszystko jest suche klejem przyklejamy ozdoby do pokrywek.
Widzicie ile zastosowań mają takie pojemniki. Można w nich trzymać produkty spożywcze, słodycze, bibeloty i dziecięce skarby. I powiedźcie mi jak tu nie zbierać takich szkiełek?! Przecież zawsze coś można schować!
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać, że słoneczne lato dobiega końca. Niedługo przywita nas deszczowa jesień i oby była dla nas łaskawa. Wiadomo, że w czasie deszczu dzieci się nudzą, więc dobrze jest wymyślić coś zajmującego do roboty. Podczas jednego z deszczowych dni wakacji, zabrałam się z moją siostrzenicą za robienie broszek.
Nic tak nie cieszy młodej kobietki jak własna biżuteria. Wzory wybrałyśmy odpowiednie na lato czyli kolorowe owoce, motylki, biedronki i lody. Dla chłopców też by się coś znalazło ale Julka bardziej interesował smak masy, z której je robiłyśmy niż same broszki.
Broszki zrobiłyśmy z masy solnej. Do jej wykonania potrzebne są następujące składniki:
2 szklanki drobnej soli kuchennej
szklanka mąki pszennej
szklanka wody
łyżka kleju np. do tapet albo szkolnego – płynnego
Wszystkie składniki łączymy i zagniatamy do powstania elastycznej masy. Ja zrobiłam to w mikserze, za pomocą haka do ciasta drożdżowego ale ręcznie też wychodzi wspaniale.
Następnie ciasto rozwałkowujemy na stolnicy i za pomocą wykrawaczek do ciasteczek wycinamy wybrane kształty. Inne lepimy ręcznie jak z plasteliny. Pozostawiamy do wyschnięcia albo suszymy w piekarniku w bardzo niskiej temperaturze (ok 70 stopni).
Kolejny etap to malowanie. Użyłam akwareli ale doskonale sprawdzają się również farby akrylowe i plakatówki. Na koniec dla lepszego efektu smarujemy bezbarwnym lakierem do paznokci i przyklejamy zapinkę. I gotowe.
Robienie broszek sprawiło nam naprawdę bardzo dużo przyjemności. Zachęcam Was do wykorzystania tego pomysłu podczas długich jesiennych i zimowych wieczorów.
Jedną broszkę zostawiłam sobie i to bynajmniej nie na pamiątkę. Jabłuszko przypinam do ciemnego płaszcza:)
W poniedziałek rozpoczął się rok szkolny. Każdy mały uczeń ma już na pewno podany plan lekcji. Czas postawić go na biurku i pilnować by nie zapomnieć o żadnym zeszycie i pracy domowej na następny dzień. Wczoraj z siostrzenicą złożyłyśmy i wypisałyśmy jej nowy plan lekcji. Zapraszam wszystkich do pobrania plików, wydrukowania i złożenie kredkowego planu lekcji dla swojej pociechy.
Poniżej zamieściłam dwa pliki. Jeden jest do wydruku w całości na kartce A3 a drugi w dwóch częściach na A4.
Wszystko co dobre szybko się kończy. Wakacje niestety również już za nami. Julek jeszcze spokojnie może wylegiwać się do późna i bawić do woli, ale dla niektórych dzieci, słodki czas leniuchowania już się zakończył. Swoją drogą, bardzo bym chciała aby mój malec nie krępował się korzystać z tych przywilejów:)
W dzisiejszym poście Marta opisuje, jak szybko i przy użyciu już posiadanych przedmiotów zrobić własny piórniczek dla malucha. Polecam!
Gosia
Do wykonania piórnika potrzebne nam będzie metalowe pudełko, farba w sprayu, lakier bezbarwny, papier oraz nożyczki albo wycinak. Ja użyłam akurat w kształcie serduszek, ale w sklepach wybór motywów jest ogromny. Farbą w sprayu malujemy metalowy pojemnik wraz z pokrywką. Po wyschnięciu, przyklejamy wycięte z papieru serduszka, a na koniec wykorzystując mały wałeczek całość pokrywamy lakierem bezbarwnym. I gotowe:)
Marta
Miły Gościu na naszym blogu używamy ciasteczek. Goszcząc u nas zgadzasz się na to!