Chcielibyście zrobić samodzielnie kalendarz adwentowy ale czasu i sił brak? Mam dla Was rozwiązanie.
Wystarczą słodkości, słoik, taśma i wydruk. Zapomniałam jeszcze, że nożyczki się przydadzą;) Drukujemy cyferki. Plik do pobrania macie tu. Wycinacie arkusz i przyklejacie taśmą do słoika. Słoik wypełniacie słodkościami i gotowe. Codziennie skreślacie kolejny dzień i w nagrodę dostajecie czekoladkę;)
P.S. wydruk jest w kolorze czerwonym (żeby było bardziej świątecznie), niestety jak robiłam projekt okazało się, że nie mam kolorowego tuszu. Efekt mimo to jest równie ładny. Wystarczy zmienić w ustawieniach drukarki żeby wydruk był czarno biały i jak ktoś nie lubi czerwonego będzie miał coś bardziej stonowanego.
Własnoręcznie robione kalendarze adwentowe to moja świecka tradycja. Uwielbiam je wymyślać i potem robić.
Nawet jak realizacja projektu jest bardziej wymagająca, dla mnie to czysta przyjemność. W tym roku postawiłam na tradycyjną kolorystykę, zieleń, czerwień i złoto.
Jeżeli chcielibyście zrobić podobny podpowiem jak go wykonać.
Potrzebne będą małe tekturowe pudełka, ozdobny papier, tektura, wstążka, kawałek materiału, nożyczki i dużo kleju. Kalendarz ma formę otwieranej książki więc najpierw musimy zrobić okładkę.
Kawałek tektury zaginany w miejscach gdzie będzie „składać się książka”. Warto sobie po obu stronach na sucho przyłożyć pudełka żeby wiedzieć czy grzbiet okładki będzie wystarczająco szeroki żeby całość się zamknęła. Gdy mamy przygotowaną tekturę zaczynamy jej ozdabianie. U mnie wierzchnia część jest obłożona materiałem.
Bawełnianą tkaninę przykleiłem dużą ilością kleju do tektury.
Żeby ukryć zagięcia materiału, od środka okładki przykleiłem po bokach szary karton, a na środku kawałek ozdobnego papieru. Dzięki użyciu trzech niezależnych kawałków, okładka nadal się zgina. Zanim wszystko skleiłam pomiędzy tekturę, a szary karton po obu bokach przyczepiłam wstążkę (będzie to zamykanie). Gdy okładka schnie od nadmiaru kleju, można się zabrać za ozdabianie pudełek.
Udało mi się trafić na gotowy zestaw cyferek i tylko dopasowałam je do wielkości opakowań. W wielu sklepach można dostać teraz cyferki w różnych kolorach i stylach.
Ozdabiając pudełka, tak przyklejajcie cyferki żeby można było dostać się do zawartości. Gdy pudełka są ponumerowane można przyklejać je do okładki.
Przed klejeniem warto sobie wszystko rozstawić i zobaczyć czy wszystko się zgadza. Na koniec można dodatkowo ozdobić okładkę i grzbiet książki no i oczywiście trzeba napełnić pudełeczka. U mnie klasycznie będą słodkości.
Nie wiem czy mieliście okazję zobaczyć balet do muzyki Czajkowskiego „Dziadek do orzechów”, ale jak nadarzy się okazja to polecam. Myślę, że to za jego sprawą figurki przypominające żołnierzyka pojawiają się jako element świątecznych dekoracji. Nie ukrywam, że i mi bardzo się takie figurki podobają, ale ich cena (zwłaszcza tych wykonanych z drewna) jest momentami zawrotna. Widziałam, że w tym roku w sklepach pojawiły się tańsze odpowiedniki z tworzywa. Być może skusze się na zakup. Zobaczymy. Tym czasem chciałam Wam pokazać jak samodzielnie można taką figurkę zrobić.
Potrzebne będą rolki po papierze czy folii, słomki, kolorowy filc, koraliki, wstążki, farby lub flamastry i coś z czego można zrobić włosy (np wełna, wata). No i oczywiście nie może zabraknąć kleju. Rolkę dzielimy sobie mniej więcej na 4 części. Jedna część to będzie czapka, jedna to twarz, a pozostałe dwie mundur.
Z czarnego filcu wycinamy pasek i klejem przyklejamy do rolki.
Wykorzystując farby malujemy skórę twarzy.
Gdy farba schnie tniemy słomkę na mniejsze części- będą to nogi i ręce. Słomkę oklejamy filcem. Przyklejamy pagony z płaskich koralików oraz dłonie (to też koraliki). Przy użyciu wstążki ozdabiamy mundur. Nogi i ręce przyklejamy do korpusu który w między czasie też okleiliśmy filcem.
Na koniec malujemy twarz (dobrze sprawdzą się cienkopisy i flamastry) oraz doklejamy włosy. I gotowe. Dziadek do orzechów jak żywy
Gdy przychodzi szary listopad to wszelkiego rodzaju lampki, światełka i błyskotki poprawiają mi nastrój.
Dzisiaj kolejna odsłona świątecznego klimatu. Jak to nazwał mój mąż „ołtarzyk”. Tak naprawdę to chciałam Wam pokazać jak w prosty sposób zrobić świąteczny obrazek, ale szykując scenografię do zdjęć wyszła mi świąteczna sceneria i tak już zostanie bo bardzo mi się ten mój „ołtarzyk” podoba.
Do zrobienia obrazka potrzeba arkusza zdrapywanki (kiedyś pamiętam sama taką robiłam, malując kartkę świecowymi karetkami i czarną farbą, teraz gotowe arkusze można znaleźć na działach papierniczych), patyczka oraz pomysłu na obrazek. Zdecydowałam się skorzystać ze wzoru, a nie wymyślać kompozycji od początku. Swój napis znalazłam na Pintereście.
Jeżeli korzystacie z gotowego wzoru to wystarczy go wydrukować i od spodu przyczepić arkusz do wydrapywania.
Następnie patyczkiem trzemy po wzorze. Dzięki temu przeniesiemy kontur napisu na arkusz. Na zdjęciach nie będzie tego widać, ale pod światło zobaczycie, że w miejscach tarcia na arkuszu został ślad.
Następnie patyczkiem zeskrobujemy farbę i gotowe. Świąteczny obrazek może zdobić Wasze domy.
Chyba tak już jest, że z początkiem listopada zaczynamy myśleć o świętach. Z jednej strony mam poczucie, że jeszcze to nie czas, ale z drugiej nie chce zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę.
Dzięki prowadzeniu bloga i przygotowywaniu projektów DIY, różne elementy na Boże Narodzenie mam zrobione z wyprzedzeniem. I powiem szczerze widzę tego same plusy. Dzisiaj na przykład pokażę Wam jak zrobić prosty wianek, który jest na tyle neutralny, że nie będzie raził w listopadzie, a potem w grudniu będzie w sam raz na święta.
Potrzebne będą obręcz (u mnie taka z IKEA, kupiona kilka lat temu i ciągle przerabiana w zależności od potrzeb) girlanda sztucznego ruskusa, kilka drucików, dzwonki i kawałek wstążki.
Za pomocą drucików przymocowujemy girlandę do obręczy. Wystarczy drucik owinąć dookoła.
Następnie dzwonki łączymy razem za pomocą sznurka. I przywiązujemy do obręczy. Na koniec dodajemy kokardę i gotowe.
Miły Gościu na naszym blogu używamy ciasteczek. Goszcząc u nas zgadzasz się na to!