miliGoście - serdecznie na co dzień

23.02

Ciasteczkowe torty – proszę bardzo!

ciasteczka_04

Zazwyczaj na przybory i narzędzia cukiernicze nie szkoda mi pieniędzy. Z szafek wysypują się kolejne wykrawaczki, foremki i blaszki. Czasami jednak nachodzi mnie coś takiego, co nie pozwala mi wydać ani złotówki więcej. Tak też miałam tym razem. Zamówiono u mnie ciasteczka weselne w kształcie tortu.

ciasteczka_03

Taka wykrawaczka występuje jedynie w zestawie z trzema innymi, w dodatku zupełnie niepotrzebnymi mi do niczego wzorami. Wiem, wiem to trochę irracjonalne zwłaszcza, że nie kosztowały majątku. Tak już jednak mam. Nie mogłam tego kupić i kropka.

Trafiłam wtedy na pewien sposób. Z puszki wycinamy paski, które następnie wyginamy przykładając do narysowanego na kartce wzoru. W ten sposób powstaje nam wykrawaczka w dowolnie wymyślonym kształcie.

ciasteczka_diy

Niestety jest ona dość delikatna, więc nie posłuży nam na długo. Zmierzam poszukać w sklepach budowlanych jakiejś mocniejszej metalowej listewki. W ten sposób będę mogła zrobić więcej, bardziej trwałych foremek.

Sposób ten szczególnie dobrze sprawdza się w przypadku, gdy nie możemy w sklepie dostać potrzebnego nam wzoru. Nie trzeba być zaraz takim dusigroszem jak ja:)

Gorąco polecam!

Gosia

19.02

Zastrzyk energii!

PhotoGrid_1424273537986

Okres kiedy zima jeszcze się nie skończyła, a wiosny na horyzoncie nie widać, jest dla mnie ciężki. Brakuje mi wtedy energii, czas ucieka przez palce, a praca się nawarstwia. Najchętniej schowałabym się wtedy pod milusi kocyk i udawała, że mnie nie ma. I mimo, wyjątkowego szczęścia jakie mnie w tym roku spotkało w postaci wygrzewania się w słońcu wtedy gdy w tutaj temperatura nie przekraczała zera stopni, czuję już, że cała moja zebrana energia ulatuje w zastraszającym tempie. Najgorzej jest po przyjściu z pracy, do domu. Cały dzień robię plany, spisuję listy co muszę lub chciałabym zrobić. Zapał jest niesamowity, pomysłów nie brakuje, ale po zamknięciu drzwi wejściowych, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko znika. Zaczynam się zastanawiać co mogę zrobić później, z czego zrezygnować, albo przełożyć na bliżej nieokreślony termin.DSC_0125

Staram się z tym obniżonym nastrojem jakoś radzić, efekty są raz lepsze raz gorsze. Jednym ze sposobów jest użycie peelingu kawowego, który niesamowicie dodaje energii. Po przyjściu do domu można szybko wskoczyć pod prysznic i nie dosyć, że się rozgrzejemy to jeszcze dostaniemy zastrzyk kofeiny, która przenika przez skórę i poprawia mikrokrążenie. Działa lepiej niż filiżanka kawy, nie wspominając już o zbawiennym działaniu na naszą skórę. Ale uwaga nie wszyscy z takiego dobrodziejstwa mogą korzystać. Peeling kawowy raczej odradzam osobom, które mają problem z niewydolnością układu żylnego nóg (peeling może doprowadzić do powstania nowych zmian naczyniowych zwłaszcza w połączeniu z cynamonem lub innymi, silnie pobudzającymi krążenie składnikami), kobietom  w ciąży oraz osobom z nadwrażliwością na ten składnik. No i zapomniałabym o jeszcze jednym, nie używałabym go codziennie, a raczej 2 razy w tygodniu. W pozostałe dni trzeba szukać innych sposobów radzenia sobie z chandrą.

PhotoGrid_1424273293069
Wykonanie takiego peelingu jest super proste. Potrzebujemy 3 łyżki stołowe mielonej kawy, 3 łyżki stołowe oliwy z oliwek i po łyżce stołowej miodu oraz cynamonu jeśli lubicie. Całość umieszczamy w słoiczku, zakręcamy i potrząsamy żeby wszystkie składniki się wymieszały. Taką miksturę można przechowywać około 3 tygodni (z doświadczenia wiem, że ta porcja kończy się szybciej).

Jeżeli sami będziecie zadowoleni z działania peelingu, możecie go komuś podarować. Wystarczy dołożyć etykietkę, wybrać ładny słoiczek i mamy super upominek, dla kogoś, kto podobnie jak my potrzebuje już wiosny.

Marta

13.02

Walentynkowe babeczki amora

walentynkowe_babeczki2

Wiem, wiem dawno mnie nie było. Ostatnio ciężko jest mi cokolwiek ogarnąć. Julek mocno daje nam w kość, zarówno podczas dnia jak i w nocy. No cóż pewnie taki wiek, choć i charakterek ma trudny. W każdym razie jestem i działam.
walentynkowe_babeczki3

Walentynki już jutro. Chociaż nigdy nie przywiązywałam do tego święta większej wagi, każda okazja jest dobra do schrupania czegoś pysznego. Przygotowałam na jutrzejszy poranek przy kawie małe muffinki o aromacie pomarańczowym, pokryte delikatnym kremem mascarpone.

walentynkowe_babeczki1

Udekorowałam je różowymi perełkami z cukru oraz przebitym strzałą amora serduszkiem z lukru plastycznego. Strzały wykonałam z wykałaczek i złotego papieru samoprzylepnego, dostępnego w każdym supermarkecie. To jest moja ekspresowa propozycja na zaakcentowanie jutrzejszego dnia:)

Miłych walentynek!
Gosia

12.02

Walentynki dla zabieganych

walentynkowe_opakowania_06

Walentynki już za chwilę, a Wy nie macie żadnego pomysłu? Nie musicie stawać na głowie żeby sprawić przyjemność drugiej osobie. Wystarczy jakiś drobiazg żeby ukochany czy ukochana wiedzieli, że się o nich pamięta. Możemy przygotować jakąś dobrą kolację, albo zrobić ulubiony deser. Jeżeli kulinaria nie są naszą mocną stroną, proponuję kupić jakieś słodkości. Jeśli ostatnio podobnie jak ja wszystko przekładacie na później i nie starcza wam doby, to mam propozycje na szybki sposób na ładne zapakowanie słodyczy.

walentynkowe_opakowania_07

Potrzebujemy kawałka ładnej kartki, może być przeźroczysta tak jak u mnie. Do tego musimy mieć taśmę klejącą (kolorowe taśmy świetnie nadają się do ozdobienia pudełek zrobionych z kartek bez wzoru) oraz nożyczki. Wycinamy prostokąt o wymiarach 8x21cm. Taśmą sklejamy jego krótsze boki tak jak na zdjęciu (powstaje nam pierścień) a następnie brzegi z jednej strony pierścienia. Do otrzymanego pojemniczka władamy słodycze.  Potem po drugiej stronie, brzegi sklejamy w przeciwnym kierunku. I już! To takie proste.

Marta

9.02

Pudełko od serca

pudelko_serduszko_a

Macie już jakiś walentynkowy drobiazg dla ukochanej osoby? Jak tak to pozostaje Wam go jeszcze zapakować. Już chyba kiedyś pisałam, że tak samo jak prezent ważne jest opakowanie. W związku z tym, że 14 lutego nie jest dla mnie najważniejszym dniem w roku, mój prezent walentynkowy składa się najczęściej z jakichś słodkości. Jak mam czas to robię coś sama. Jak czasu jest mniej to kupuję ulubione słodycze.
Do zrobienia walentynkowego pudełka na pyszności, potrzebujemy sztywniejszego kartonu, dekoracyjnego z obu stron, ołówka, białej kartki, nożyczek, nożyka oraz kleju.

pudelko_serduszko_b
Z białej kartki przygotowujemy sobie wzór – przykładowe wymiary pudełka pokazane są na zdjęciu. Wzór przykładamy do kolorowego kartonu i delikatnie odrysowujemy ołówkiem. Po wycięciu pudełka, nożykiem delikatnie nacinamy miejsca zgięć. Klejem smarujemy fragmenty, które pozwolą nam złożyć pudełko. Gotowe, wystarczy nasze sercowe pudełko napełnić!

Marta