Do kolczyków dołącza spinka. Technika produkcji jest taka sama jak kolczyków. Wystarczy wprowadzić małe zmiany żeby wyczarować kolorową spinkę. Tak jak w przypadku kolczyków potrzebne będą arkusz plastiku termokurczliwego, flamaster, papier ścierny, nożyczki, kredki, baza do spinki, mocny klej i elementy dekoracyjne. Znowu skorzystałam z gotowych wzorów kwiatków z internetu. Tym razem nie odrysowywałam kwiatków oddzielnie tylko połączyłam trzy będące podstawą spinki. Odrysowane elementy wycinamy, matowimy i kolorujemy. Następnie wypiekamy w piekarniku. Po wystygnięciu sklejamy elementy ze sobą i gotowe.
P.S. Do zrobienia zdjęć wykorzystałam grafiki znalezione na Pinterest.
Jeżeli lubicie efekt wow, ale jednocześnie cenicie komfort to plastikowe kolczyki są właśnie dla Was. Lekkie, w każdym kolorze jaki wymyślicie i tak naprawdę bez ograniczeń co do kształtu. Dla mnie idealna opcja na wiosnę i lato.
Wystarczy t-shirt, jeansy, duże kolorowe kolczyki i nic więcej nie trzeba.
To teraz zdradzę jak takie cuda zrobić.
Potrzebne będą arkusz plastiku termokurczliwego, kawałek papieru ściernego, kredki, flamaster, nożyczki, sztyfty do kolczyków, mocny klej, blaszka i papier do pieczenia. Dodatkowo można wykorzystać jakieś metalowe elementy do robienia biżuterii.
Odrysowujemy lub rysujemy wzór kolczyków wykorzystując flamaster. Pamiętajcie, że narysowany obrazek skurczy się pod wpływem temperatury o ok 50-60%.
Wzór wycinamy.
Za pomocą papieru ściernego lekko matowimy powierzchnię.
Kolorujemy wybraną kredką (można użyć też farb lub flamastrów).
Robimy dziurki.
Ten etap można pominąć, ale jeżeli chcecie, gotowe kwiatki po wypiekaniu można umieścić między kolczykiem, a uchem i kolczyk będzie stanowił środek kwiatka. Tak jak widać to na zdjęciu. Pokolorowane formy kładziemy na papierze do pieczenia i pieczemy od 3 do 5 minut w piekarniku nagrzanym do 150 stopni.
Jeżeli chcemy by kształt był powyginany, zanim kwiatki wystygną lekko modelujemy płatki. Zaraz po wyjęciu plastiku z piekarnika jest on plastyczny. Potem zastyga.
Elementy kwiatków sklejamy.
Na koniec przyklejamy sztyft od kolczyków. Są różne rodzaje i w zależności od wizji możecie dopasować rozwiązanie do swoich potrzeb. Gotowe. Niech teraz tylko przyjdzie ciepełko i można szaleć.
Plakaty i inne wiszące dekoracje, w szybki sposób odmienią każde wnętrze. Nie trzeba od razu wiercić dziur. Na rynku są samoprzylepne haczyki, a i dobra stara taśma papierowa daje radę.
U mnie dekoracje na ścianach są często sezonowe. Wykorzystuję również różne obrazki jako scenografię do zdjęć i potem przez jakiś czas zdobią moje wnętrza.
W poszukiwaniu obrazków jak zawsze z pomocą przychodzi mi Internet. Od jakiegoś czasu moim źródłem pozyskiwania rycin i grafik jest ta strona. Tym razem skorzystałam z niej żeby znaleźć wiosenne grafiki kwiatów. Takie obrazki są moim zdaniem super sposobem na podkręcenie charakteru wnętrza. Spróbujecie sami.
W zeszłym tygodniu wspomniałam, że zajączkowe uszy są wstępem do wielkanocnych dekoracji stołu. Dzisiaj pozostała część.
Nie będzie to nic wielkiego. W tym roku postawiłam na to co już mam.
Na stole pojawią się gniazdka z gałązek, które wykorzystuje w dekoracjach wiosennych od wielu lat oraz sztuczne gałązki paproci. Dodatkowo trochę piórek i jajeczka. Białe serwetki, obręcze z uszami, podkładki pod talerze z hiacynta wodnego i tyle. Wiosennie i prosto. Chyba w tym roku właśnie na taką dekorację miałam największą ochotę
Tak mi się dłużył ten czas do Wielkanocy, a tu nagle zostało tylko półtora tygodnia. Dekoracje domu już są to teraz czas na świąteczny stół. W tym roku będzie u mnie bardzo minimalistycznie o czym się niebawem przekonacie.
Ale zanim odsłona wielkanocnego stołu to pomysł na dekoracyjne obręcze na serwetki. Oczywiście w temacie wielkanocnym.
Do zrobienia obręczy potrzebne będą drewniane kółka, masa termoutwardzalna, mocny klej. Dodatkowo przyda się wałek, nożyk oraz papier do pieczenia.
Masę rozwałkowujemy.
Nożykiem wycinamy kształt króliczego uszka. Wyrównujemy brzegi. Przykładamy do masy i wycinamy drugie ucho. Wyrównujemy i wsadzamy do piekarnika postępując zgodnie z instrukcją na opakowaniu (moje uszy wypiekały się trochę dłużej).
Po wystygnięciu wypieków uszy przyklejamy mocnym klejem do drewnianego kółeczka.
Gdy klej wyschnie wystarczy przeciągnąć serwetkę przez obręcz i gotowe.
Miły Gościu na naszym blogu używamy ciasteczek. Goszcząc u nas zgadzasz się na to!