Nie wiem czy pogoda robi sobie z nas żarty czy już rzeczywiście idzie wiosna. Myślałam, że dzisiejszy wpis będzie umilaczem w oczekiwaniu na cieplejsze dni, a tu się okazuje, że może wcale nie.
Jeżeli piękna pogoda za oknem Wam nie wystarcza i chcecie zaprosić trochę wiosny w domu to ten wpis jest dla Was. Pomysł jest prosty w związku z tym niewiele będzie tłumaczenia, za to będzie dużo zdjęć:)
Do zrobienia wiosennej dekoracji potrzeba szklanego naczynia, trochę ziemi, cebulek szafirków, kamyczków, sztucznego mchu i kawałków kory.
Do naczynia wsypujemy na dno ziemię.
Rozkładamy cebulki i przysypujemy je trochę, kolejną warstwą ziemi. Na wierzchu układamy kamyczki, mech i korę. Gotowe.
Wystarczy delikatnie podlewać i czekać aż pojawią się kwiatki.
Dla mnie idealnym prezentem walentynkowym są jakieś słodkości. Nie musi to być coś wielkiego. Wystarczy cukiereczek, albo czekoladka lub ciasteczko.
Jeżeli tak jak ja lubicie obdarowywać swoje walentynki czymś smakowitym to nie ma co czekać i zabieramy się za pieczenie. Robimy kruche ciasto, z dowolnego przepisu. Wałkujemy ciasto na ok 0,5 cm grubości.
Wycinamy kółeczka. W połowie z nich wycinamy dodatkowo serduszka. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy w 180 stopniach przez 15-20 minut. Gdy osiągną złocisty kolor wyciągamy je z piekarnika i zostawiamy do wystygnięcia.
Ulubionym dżemem przekładamy ciasteczka. I gotowe. Idealny mały podarunek dla walentynki.
Nie ma co się oszukiwać, w lutym królują Walentynki. Czy chcemy czy nie ze sklepowych witryn spoglądają czerwone serduszka, a producenci bombardują nas reklamami walentynkowych prezentów.
To czy damy się porwać szaleństwu czy nie, to nasz wybór. Dla tych co lubią i świętują w tym dniu mam pomysł na domowe prezenty. Własnoręcznie zrobiony peeling do ciała lub musujące kule będą strzałem w 10 dla miłośników kąpieli.
Dodając małe opakowania żelu pod prysznic i balsamu stworzymy wyjątkowy zestaw kąpielowy.
Do zrobienia peelingu potrzebny jest cukier, olej kokosowy oraz liofilizowane maliny lub truskawki. Łyżkę oleju kokosowego rozpuszczamy w kąpieli wodnej i zostawiamy żeby chwilę przestygł.
W tym czasie przygotowujemy maliny. Do miseczki wrzucamy liofilizowane owoce i za pomocą np drewnianej łyżki ugniatamy/ucieramy tak żeby uzyskać owocowy proszek. Do tego celu można użyć też moździerza. Do 110 g cukru dodajemy 4 łyżeczki malinowego proszku (może być z pestkami) oraz rozpuszczony olej.
Wszystko mieszamy i umieszczamy w słoiczku. Przepis na kule do kąpieli, a raczej serca znajdziecie tu. Jedyną zmianą jest podmienienie wiórków kokosowych na malinowy proszek.
Dodatkowo do małych buteleczek (takie zabierane w podróż) przelałam żel pod prysznic oraz balsam a całość razem z liofilizowanymi malinkami ułożyłam w pudełku. i walentynkowy prezent gotowy.
Ostatni w tym roku wpis z serii proste stroje karnawałowe. Dziś prezentuję przebranie, które można zatytułować „człowiek w kąpieli” lub „bąbelki”. Podobnie jak poprzednie stroje, również ten jest super prosty i szybki w wykonaniu. Podstawą jest biały t-shirt oraz biały dół (spodnie, leginsy czy spódniczka).
Do zrobienia stroju potrzebne są białe balony, czepek kąpielowy, wstążka i agrafki.
Dodatkowo przydadzą się gąbeczki lub myjki oraz kaczuszka. Może być gumowa lub jeżeli takiej nie mamy, łatwo zrobimy ją z pianki lub tektury. Balony dmuchamy, ale nie za bardzo, chcemy żeby miały kształt kulisty (mają udawać bąbelki). Następnie balony łączymy po trzy za pomocą wstążki. Wykorzystując agrafki przyczepiamy koniec wstążki do koszulki (jeżeli boimy się użyć agrafki koniec wstążki można przyszyć). Tak jak pisałam wcześniej, jeżeli nie mamy gumowej kaczuszki możemy zrobić ją sami.
Z żółtej pianki lub tektury wycinamy kształt kaczki oraz skrzydełko. Z czerwonej pianki wycinamy dziób, a z białej oko. Gotowe elementy łączymy przy pomocy kleju lub taśmy dwustronnej.
Kaczuszkę przyszywamy lub przyklejamy dwustronną taśmą do koszulki. Gąbki lub myjki możemy przyczepić agrafkami lub przyszyć albo zaczepić na rekach. Na koniec czepek na głowę i gotowe!
Tak jak pisałam wcześniej, mam dla Was kolejną propozycję prostego stroju karnawałowego. Tym razem jest to przebranie ciasteczkowego potwora. Chyba wszyscy miłośnicy Ulicy Sezamkowej wiedzą o jaką postać chodzi:)
Strój może być zarówno dla dziewczynki i wtedy można go wzbogacić dekoracją do włosów lub dla chłopców i wtedy podstawowa wersja wystarczy.
Podstawą stroju jest niebieska koszulka lub bluza. Wystarczy dodać kilka elementów żeby stworzyć przebranie.
Do zrobienia stroju oprócz koszulki potrzebne są: filc w kolorze beżowym, brązowym, białym i czarnym, dwustronna taśma klejąca, nożyczki oraz do wersji rozbudowanej tiul i opaska.
Z beżowego filcu wycinamy kółka na ciasteczka, z białego i czarnego kółka na oczy oraz z brązowego kółka udające kawałki czekolady.
Ponadto z czarnego filcu wycinamy uśmiech. Wszystkie elementy podklejamy taśmą, a następnie przyklejamy do koszulki. Jeżeli chcecie wszystkie części możecie przyszyć.
Instrukcję do zrobienia tiulowych pomponów znajdziecie tu.
Wystarczy przywiązać je do opaski i przykleić kilka czekoladowych dropsików (kawałki brązowego filcu przyklejamy za pomocą taśmy do pompona). Strój gotowy. Zrobienie podstawowej wersji zajmuje kilka minut. Z pomponami jest troszkę więcej pracy ale też robi się je szybko. Powodzenia.