Powoli myślę o wielkanocnych dekoracjach. Niby jeszcze trochę czasu, ale coś czuję, że jak teraz nie zacznę to obudzę się w Wielki Piątek;)
Jak sobie pomyślę, z czym najbardziej kojarzą mi się wielkanocne ozdoby to pierwsze pojawiają się pisanki. W tym roku w wersji artystycznej.
Te, powieszę gdzieś w okolicy mojego wiosennego napisu z zeszłego tygodnia bo są zrobione w podobnym stylu. Jeżeli macie ochotę na takie dekoracje, poniżej instrukcja.
Potrzebne będą plastikowe jajeczka, farby, pędzelek, cienkopis.
Farbą malujemy kolorowe plamy. U mnie do ładnego pokrycia potrzebne były aż trzy warstwy.
Gdy farba wyschnie cienkopisem malujemy wzory. Można je wcześniej naszkicować ołówkiem. I gotowe. Pisanki mogą być wykorzystane tak jak u mnie, powieszone na gałązkach lub można je dodać do innych wielkanocnych kompozycji.
Mam nadzieję, że wiosna już za progiem. Myślę, że wiele osób bardzo czeka na jej przyjście w tym roku. Świeża zieleń napawa optymizmem, a ten optymizm jest nam teraz potrzebny.
Nie przeciągając mam dla Was pomysł na wiosenne DIY.
Potrzebne będą okrągła płyta, farby, cienkopis, pędzelek, ołówek, opcjonalnie wydruk napisu i kalka.
Ołówkiem szkicujemy elementy, które pokryjemy farbą i zarys kwiatków.
W związku z tym, że w kaligrafię nie umiem to wykorzystałam kalkę. Wydrukowany napis przeniosłam na płytkę.
Do namalowania barwnych plam wykorzystałam próbki farb do ścian. O tyle są wygodne w użyciu, że wystarczy jedna warstwa żeby pokryć płytkę.
Gdy farba wyschnie cienkopisem obrysowujemy kontury kwiatków i napis. I tu ważna uwaga. Zanim zaczniecie zróbcie test od spodu jak bardzo tusz z cienkopisu jest wchłaniany przez sklejkę. Początkowo chciałam użyć olejowego markera i okazało się, że robi plamy, lepiej sprawdził się właśnie cienkopis.
Na koniec dodałam kilka kropeczek i przecinków i gotowe. Obrazek może ozdobić ścianę albo można zawiesić go na drzwiach. Wiosno przybywaj!
Chyba nigdy wcześniej nie potrzebowałam tak bardzo moich projektów DIY.
Wszelakie prace plastyczne pozwalają mi oderwać głowę od tego co dzieje się na świecie. Skupienie się na malowaniu, cięciu czy klejeniu dają chwilowe wytchnienie od nerwowych myśli. Jeżeli tak jak ja potrzebujecie odskoczni, to dzisiejszy wpis jest dla Was.
Do wiosennej dekoracji potrzebne będzie małe naczynko (u mnie filiżanka) farba akrylowa, soda oczyszczona, sztuczne mech, jajeczka i ptaszek, trochę trocin i piórek.
Najpierw łączymy farbę z sodą w proporcji 3:1. Miksturę nakładamy na naczynie. U mnie wystarczyły dwie warstwy żeby pokryć wszystko równomiernie. Kolejnym krokiem jest skomponowanie dekoracji.
Do filiżanki włożyłam trociny, jajeczka, piórka i ptaszka. Gdzieniegdzie dołożyłam sztuczny mech i gotowe.
Przełom zimy i wiosny to dla mnie ciężki czas. Z natury jestem ciepłolubna i przedłużający się okres z szaroburą pogodą nie wpływa na mnie najlepiej.
Kolorami staram się poprawić nastrój i dzisiaj właśnie kolor w roli głównej. Do zrobienia projektu wykorzystałam tusze alkoholowe.
Pracowałam z nimi pierwszy raz i nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Dokonałam kilku prób i mogę się podzielić wrażeniami. Poniżej instrukcja.
Potrzebne będą tusze, słomka lub rurka, śliska powierzchnia i może preparat opóźniający schnięcie tuszu. Zrobiłam kilka testów na różnych powierzchniach i jakość pracy zależy od tego jak równa i mało chłonna jest powierzchnia.
Bardzo zależało mi na okrągłym kształcie obrazka dlatego podobrazie pomalowałam lakierem. Lakier spowodował mniejszą chłonność bawełny i lekko wyrównał powierzchnię. Minusem jest to że, tusz chyba nieco rozpuszcza lakier i w niektórych miejscach powierzchnia się lekko zwichrowała. Ten efekt potraktowałam jako dodatkowy plus, ale jeżeli chcecie mieć gładką powierzchnię wykorzystajcie szkło lub np pleksi.
Tusze rozlewamy, a następnie za pomocą słomki rozdmuchujemy. Od nas zależy jaki efekt chcemy uzyskać. Gdy tusze wyschną mamy gotowy obrazek.
Na jednym z kont w mediach społecznościowych zobaczyłam filmik z instrukcją jak zrobić obraz z wykorzystaniem gładzi szpachlowej (moją inspirację znajdziecie tu). Zainspirowana tym projektem postanowiłam wykonać coś podobnego.
W projektach Do IT Yourself moim zdaniem chodzi o to by w pierwszej kolejności użyć tego co już mamy.
W oryginale autorka wykorzystała ramkę i gładź szpachlową. Ja miałam tył od obrazka i masę do wypełniania dziur. Zamiast profesjonalnych szpachli wykorzystałam packi do dekoracji ciast, a ramka to kawałki balsy, które zostały mi z innego projektu. I dla mnie to właśnie jest największa radość. Gdy mogę wykorzystać to co już mam i stworzyć coś nowego, pięknego. To teraz moja instrukcja.
Masę rozprowadzamy na powierzchni. Zostawiamy brzegi bez masy.
Packą z ząbkami robimy wzory. Jeżeli nie jesteśmy zadowoleni z efektu można masę wyrównać i zacząć od początku.
Gdy efekt nas satysfakcjonuje czekamy aż wszystko wyschnie. W tym czasie szykujemy ramkę. Końce czterech kawałków balsy tniemy pod kątem 45 stopni i sklejamy je za pomocą kleju do drewna. Następnie tym samym klejem przyklejamy gotową ramkę do obrazka i gotowe
Miły Gościu na naszym blogu używamy ciasteczek. Goszcząc u nas zgadzasz się na to!