Pamiętam takie zabawki choinkowe z dzieciństwa. W zeszłym roku moja siostra wykonała kilka sztuk fistaszkowych Mikołajów i wspomnienia odżyły. Wykonanie jest bardzo proste.
Wybieramy ładne i kształtne orzechy i malujemy je w odpowiednich kolorach – Mikołaja na czerwono zostawiając miejsce na twarz, aniołka i bałwanka na biało itd. Opiszę jak zrobić Mikołaja a cała reszta wykonywana jest analogicznie.
Z drucika wyginamy nóżki, rączki a z modeliny wylepiamy buciki i rękawiczki. Pamiętajmy tylko aby przed ugotowaniem modeliny, w bucikach i rękawiczkach zrobić igłą otwory na umocowanie drucika.
Z filcu albo materiału wycinamy pasek oraz trójkącik, który składamy na małą czapeczkę (wystarczy ją skleić kropelką). Wąsy, brodę oraz pompon wykonać można z waty albo wełny czesankowej. W orzeszkach robimy otwory, w które wkraplamy po odrobinie kleju i szybko przymocowujemy wszystkie elementy. Cienkopisem domalowujemy oczy. Na koniec do czapki zawiązujemy niteczkę i już można wieszać Mikołaja na choince.
Bałwanek
– biała farba
– nosek z modeliny
– tasiemka na szalik
– gałązka do ręki
Aniołek
– biała farba
– drucik na aureolkę
– koronka i wstążeczka na sukienkę
– pianka lub kartonik na skrzydełka
Dzieciątko
– filc albo materiał na becik
– wstążeczka do przewiązania
Renifer
– nosek z modeliny
– poroże z drucika
– wstążeczka i dzwoneczek
W ten sposób można wykonać naprawdę wiele postaci i ucieszyć nimi dzieciaki. Całe szczęście zrobiłam zdjęcia wcześniej gdyż moje zabawki mogą nie dotrwać do świąt. Julek pozbawił już Mikołaja jednej nogi.
Już jutro wszystkie małe dzieci i te troszkę większe zaczną wielkie odliczanie do Gwiazdki. Pamiętam, że jako dziecko obowiązkowo wieszałam na ścianie klasyczny kalendarz adwentowy z czekoladkami. Często zdarzało się, że podjadałam jedną albo dwie czekoladkę do przodu. Pewnego roku moja siostra przygotowała mi ogromny kalendarz w kształcie gwiazdy, wykonany z bibuły i bristolu. W środku znajdowały się 24 kieszonki wypełnione różnymi smakołykami, spineczkami do włosów, pierścionkami i różnymi, różnymi skarbami odpowiednimi dla małej dziewczynki. Mój mąż śmieje się, że co roku dostaję zamroczenia i tuż przed 1 grudnia opowiadam mu od nowa tę samą historię. No cóż, widać było to niezwykłe silne przeżycie:)
W tym roku miałam Julkowi kupić kalendarz z czekoladkami. Jednak mój synek z niewiadomych powodów uzależnił się od cukru. Ktoś za moimi plecami musi go widocznie podkarmiać, chyba że uwielbienie do cukru genetycznie ma po mamie. Postanowiłam więc niepotrzebnie go nie faszerować słodyczami i przygotować mu adwentowe drzewko z małymi paczuszkami.
Do większości wsadziłam po małym samochodziku, do innych mały batonik Bounty, czekoladową monetę albo mały lizak z suszonymi truskawkami (to prawdziwy hit – jest bez cukru i można go kupić w aptekach).
Z bordowego bristolu wycięłam szablony do złożenia małych pudełeczek o wymiarach 5cm na 5cm. Następnie wszystkie złożyłam i przewiązałam biało-czerwonym sznurkiem.
Nie trzeba używać do tego kleju. Na spacerze po lesie wyszukałam odpowiedniej gałęzi, do której następnie za pomocną pistoletu do kleju przykleiłam szyszki. Wszystko opryskałam śniegiem w sprayu. Drzewko wsadziłam do doniczki, przysypałam kamieniami i obwinęłam świątecznym materiałem.
Jutro Julek zacznie rozpakowywać swoje paczuszki. W tym roku numerowanie sobie darowałam, gdyż w przypadku mojego „kalendarza” kolejność nie ma znaczenia i dla Julka też wszystko jedno. Do pracy!:)
Dzisiaj pomysł na prosty kalendarz adwentowy. Myślę, że w zależności od tego co wsadzimy do środka możne on spełnić oczekiwania dzieci małych i tych trochę starszych np. takich jak mój mąż:) Wykonanie kalendarza jest super szybkie i super proste dlatego wydaje mi się, że to świetny patent dla tych co mają mało czasu lub tych wątpiących (zapewne niepotrzebnie) w swoje zdolności manualne. Co do pomysłów na kalendarz to staram się za każdym razem zrobić coś nowego.
W tym roku postanowiłam oprócz słodkości dołączyć karteczki, na których wypisałam małe przyjemności, które mogę sprawić ukochanej osobie. Proste rzeczy takie jak zrobienie ulubionego deseru czy wyręczenie w domowych obowiązkach na pewno w miły sposób uprzyjemni czas oczekiwania na święta. Mojemu mężowi, który podglądał jak robiłam kalendarz tak spodobał się pomysł z karteczkami, że sam zaczął wymyślać w czym można go wyręczyć:) Do zrobienia kalendarza potrzebujemy 24 kopert, sznurka lub tasiemki oraz taśmy klejącej do przymocowania wszystkiego. Ja dodatkowo wykorzystałam naklejki i klamerki do ozdobienia kopert. Jeżeli nie macie takich rzeczy to nic nie szkodzi możecie wyciąć cyferki z gazety albo napisać je kolorowym długopisem. Natomiast koperty do tasiemki można przymocować za pomocą spinaczy do papieru lub zakleić taśmą. Oczywiście nie można zapomnieć o zawartości kopert. Gdy koperty są wypełnione i mają nadane numerki przeciągamy przez nie sznurek i zabezpieczamy spinaczem lub taśmą. Następnie przyklejamy do ściany. Kształt jaki temu nadacie zależy od was. Pamiętajcie tylko żeby do kopert nie wkładać zbyt ciężkich rzeczy i dobrze przykleić sznurek/tasiemkę do ściany. Wiem co mówię bo mój kalendarz musiałam przykleić dodatkową taśmą.
Marta
P.S Zaglądajcie do nas bo w najbliższym czasie pokażemy kolejne świąteczne pomysły, a przy okazji może Wy też pochwalicie się swoimi kalendarzami, czekamy!!!!
To już naprawdę ostatni post z serii „nieświąteczne” – obiecuję! Na pożegnanie jesieni chciałabym zaprezentować mega prostą aranżację stołu. Jabłka są teraz tak tanie, że można je spokojnie użyć także w innym celu niż do jedzenia. Moje jednak się nie zmarnowały, gdyż przerobiłam je potem na sok:)
Myślę, że opis jest zbędny ale tak dla formalności. Wystarczy wydrążyć w owocach odpowiedniej wielkości otwory a następnie umieścić w nich świeczki do podgrzewaczy.
Rozłożyć lampiony pomiędzy całymi jabłkami i uzupełnić gałązkami. Ja swoje zebrałam przed blokiem. Nawet nie musiałam ich ścinać, gdyż akurat panowie od porządkowania podwórka przycinali drzewa i krzewy. Wystarczy rozstawić świąteczną zastawę, upichcić coś super i gotowe.
PS. A już w tym tygodniu zaczynamy sezon przygotowań do świąt. Zaglądajcie do nas jak najczęściej!
Już niedługo święta. Zanim jednak na dobre rozpoczniemy sezon dekoracji Bożonarodzeniowych, pokażę Wam jeszcze moje nowe puszki do kuchni. Wszystko dlatego, że znalazłam na allegro spraye w pięknych pastelowych kolorach, którym nie mogłam się oprzeć.
Potrzebne nam będą: puszki, spray, gałki, papier ścierny, małe wkręty oraz opcjonalnie taśma malarska i farba tablicowa (jeżeli chcemy robić etykiety)
Przeszukałam piwnice, skrytki, garaże i zgromadziłam różnego kształtu puszki i puszeczki. Wszystkie delikatnie oczyściłam i wyszlifowałam drobnym papierem ściernym a następnie pomalowałam farbą w sprayu. Następnie za pomocą taśmy malarskiej wykleiłam na nich pola na etykiety, która pokryłam farbą tablicową. Ostatnio odkryłam w sklepie samoprzylepną, czarną folię do pisania kredą, z której można wyciąć dowolny kształt i przylepić na puszkach.
Do niektórych puszek przykleiłam metalowe gałki, choć lepszym rozwiązaniem było by ich przykręcenie małymi wkrętami. W ten sposób powstały pojemniki na kawę, herbatę i ciastka.
Gorąco polecam domowe robótki:)
Gosia
Miły Gościu na naszym blogu używamy ciasteczek. Goszcząc u nas zgadzasz się na to!