Miałam zupełnie inną wizję w głowie na dzisiejszy projekt, ale i tak jestem bardzo zadowolona z efektów, które udało się osiągnąć.
Ze względu na wakacje szukam rozwiązań, które nie będą czasochłonne i będzie można je zrobić pomiędzy kąpielami słonecznymi;)
Pierwotnie chciałam zrobić obrazki gdzie tworzy się rysunki „rozbijając kwiatki” . Gdy przywiozłam kwiatki okazało się jednak, że nie mam odpowiednio grubego papieru, a już nie chciałam wychodzić z domu.
Przejrzałam moją szafę ze skarbami i jak wzrok zatrzymał się na materiałach od razu wiedziałam co zrobię.
Do zrobienia serwetek potrzebne będą materiał bawełniany, kwiatki, ręcznik papierowy, taśma, deska i młotek.
Tkaninę przyklejamy do deski za pomocą taśmy.
Następnie układamy kwiatki. Taka mała uwaga, sprawdźcie na jakimś małym fragmencie jaki kolor będzie po rozgnieceniu kwiatka. U mnie kwiatki, które myślałam że będą niebieskie okazały się finalnie, brunatne.
Kwiatki przykrywamy papierowym ręcznikiem i delikatnie zaczynamy uderzać młotkiem. Następnie
resztki rozgniecionych kwiatków ściągamy.
I gotowe. Taka serwetka chyba nie nadaje się do wycierania buzi (nie wiem czy soki z kwiatka komuś nie zaszkodzą) i raczej wzór spierze się przy pierwszym praniu, ale jako serwetka na kolana będzie w sam raz. Zwłaszcza na wakacyjne imprezy plenerowe.
Urlop jeszcze przede mną i mam nadzieję, że będzie równie udany co ten zeszłoroczny. Ze Słowenii, którą odwiedziliśmy w ubiegłe wakacje i którą polecam z całego serca (mój krótki subiektywny przewodnik znajdziecie tu) oprócz niezapomnianych wspomnień przywiozłam masę zdjęć. Jak dla mnie to najlepsza pamiątka. W zimowe wieczory można na chwilę przenieść się wspomnieniami do tej beztroski, wakacyjnych dni.
Polecam nie trzymać zdjęć jedynie w pamięci telefonu czy aparatu, ale również je drukować. Czy to w wersji tradycyjnej czy jako foto-książki, albo tak jak ja to zrobiłam- w postaci małych papierowych wydruków.
Nie tylko są piękną pamiątka wakacyjnych chwil, ale można je wykorzystać do wielu domowych dekoracji. W takiej formie nadają się również do wklejania do dziennika jeżeli taki prowadzicie. To mój pomysł na pamiątki z urlopu, a Wy co lubicie przywozić z wakacji?
W wakacje jest mniej czasu na projekty DIY. Nie ukrywajmy, wszyscy wolimy spędzać czas na świeżym powietrzu i cieszyć się latem.
Mam dzisiaj dla Was prosty pomysł na pięknie zapakowane prezenty.
Potrzebne będą gałązki, suche kwiatki, gorący klej i wstążki (np takie domowe z zeszłego tygodnia). Z gałązek pleciemy wianuszek.
Gorącym klejem przyklejamy kwiatki. Wstążki przeplatamy przez wianek i przywiązujemy do prezentu. I gotowe
Już jako nastolatka testowałam sposoby na domowe farbowanie ubrań. Efekty były różne, ale dzięki temu nauczyłam się jakie tkaniny można farbować, jakie kolory można uzyskać no i co zrobić żeby otrzymać równomierne krycie.
Do projektów DIY najchętniej korzystam z barwników w małych torebkach do farbowania w misce czy garnku.
Chciałam jednak przetestować farbowanie naturalne i na pierwszy ogień poszedł wywar z awokado. Może zanim napiszę instrukcję to wyjaśnię co chciałam uzyskać. Wymyśliłam sobie, że własnoręcznie zrobię wstążki do pakowania prezentów. Taki projekt w duchu zero waste. Efekty możecie ocenić sami.
Do zrobienia wstążek potrzebne będą paski bawełnianej tkaniny (białej lub innej bardzo jasnej), skórka z awokado (wykorzystałam skórkę z dwóch sztuk), garnek, woda, barwniki do tkanin w proszku (chciałam mieć wstążki w różnych kolorach).
Skórki z awokado umieszczamy w garnku z wodą i gotujemy na małym ogniu. Czas gotowania zależy od Was, im dłużej gotujecie tym bardziej intensywny kolor można uzyskać. Gotowy wywar przecedzamy (na skórce pozostają resztki miąższu jeżeli dobrze nie wyczyścimy skórek w wywarze pływają farfocle, sitko o drobnych oczkach rozwiązuje w dużej mierze ten problem).
Paski materiału zanurzamy w barwniku. Gdy materiał się zabarwi, wyciągamy go i suszymy. Nie trzeba dodawać niczego więcej. Przy farbowaniu z użyciem awokado uzyskujemy barwy sępi, moreli, jasnego brązu. Czytałam że przy wykorzystaniu pestek można nawet uzyskać kolor różowy. Muszę to kiedyś wypróbować.
Część pasków ufarbowałam farbą z torebki. Do miski wrzuciłam trochę barwnika i dodałam ciepłej wody, materiał moczyłam w roztworze a potem suszyłam. Po wyschnięciu można lekko powyciągać nitki żeby uzyskać efekt postrzępionych brzegów i wstążki gotowe.
Dzisiaj kolejna porcja instrukcji jak zrobić papierowe kwiaty, a do tego jeszcze pomysł jak je wykorzystać.
Jutro Dzień Ojca więc można nimi udekorować jakiś słodki prezent.
Do zrobienia kwiatów potrzebne będą arkusze kolorowego papieru, taśma dwustronna, taśma papierowa, nożyczki, klej, patyczki do szaszłyków, gorący klej. Pierwszy kwiat:
Wycinamy płatki z papieru w dwóch rozmiarach.
Nożyczkami wyginamy brzegi (jeżeli robią to dzieci to pracę powinni nadzorować opiekunowie).
Wycinamy kółko z papieru i zaczynamy przyklejać płatki- większe na zewnątrz mniejsze w środku.
Z kawałka czarnego papieru lub bibuły wycinamy 2-3 kółka i nacinamy ich brzegi. Paski papieru zwijamy.
Zwinięte fragmenty przyklejamy do kółek, a następnie całość wklejamy do środka kwiatu. Od spodu nakładamy gorący klej i zatapiamy w nim patyczek.
Z zielonego papieru wycinamy listki i przyklejamy do patyczka. Drugi kwiatek.: Kartkę rozmiaru A4 składamy na pół, wzdłuż dłuższego boku. Przecinamy na pół.
Nacinamy brzegi. Można część fragmentów powywijać nożyczkami.
Patyczek od szaszłyków owijamy taśmą dwustronną, a następnie nawijany papier.
Taśmą papierową oklejamy łączenie między papierem, a patyczkiem.
Kawałkiem bibuły możemy zakryć papierową taśmę. Gotowe kwiaty mogą być ozdobą stołu, ale pięknie wyglądają jako dekoracja letnich ciast.
Miły Gościu na naszym blogu używamy ciasteczek. Goszcząc u nas zgadzasz się na to!