Wełniane otulenie
Czy zima jest już w odwrocie? Tego nie wiem. Nie zmienia to faktu, ze w okresach przejściowych warto pamiętać, że pogoda jest zdradliwa.
Ja zawsze marznę więc czapka, szali i rękawiczki towarzyszą mi często. Najbardziej lubię gdy są zrobione z niegryzącej wełny, ale nie zawsze udaje mi się upolować je w dobrej cenie. Ostatnio już miałom pozbyć się swetra z wełny merino, który zakończył swoje życie gdy przyszło mi do głowy, że można go jeszcze wykorzystać. Postanowiłam przerobić go na opaskę.
Do zrobienia opaski potrzebne są kawałek materiału (dobrze gdy jest trochę rozciągliwy), maszyna do szycia, centymetr krawiecki, nożyczki.
Najpierw mierzymy obwód głowy. Następnie wycinamy z materiału kawałek o odpowiedniej długości (długość odpowiada obwodowi naszej głowy) i szerokości ok 16 cm.
Materiał obszywamy dookoła ściegiem zygzakowym, żeby się nie strzępił. Zszywamy brzegi, wzdłuż dłuższego boku.
Uzyskujemy tunel. Wywijamy materiał na druga stronę tak by szew ukryty był w środku tunelu.
Układamy materiał w sposób jaki widać na zdjęciu. Szew powinien być pod spodem.
Znajdujemy środek tunelu na jednym z końców. Brzeg drugiego końca umieszczamy na środku tego pierwszego. Następnie robimy takiego przekładańca. Brzeg pierwszego końca zaginamy do środka i przykrywamy tym co zostało z drugiego. Całość razem zszywamy. Jeżeli opis jest za bardzo zagmatwany, a zdjęcia nie są czytelne, zapraszam na Instagram gdzie na filmiku wszystko powinno być bardziej jasne.
Gotową opaskę wywijamy, zakładamy na głowę i cieszymy się, że zima nam nie straszna:)