W czasie deszczu dzieci się nudzą…la la
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać, że słoneczne lato dobiega końca. Niedługo przywita nas deszczowa jesień i oby była dla nas łaskawa. Wiadomo, że w czasie deszczu dzieci się nudzą, więc dobrze jest wymyślić coś zajmującego do roboty. Podczas jednego z deszczowych dni wakacji, zabrałam się z moją siostrzenicą za robienie broszek.
Nic tak nie cieszy młodej kobietki jak własna biżuteria. Wzory wybrałyśmy odpowiednie na lato czyli kolorowe owoce, motylki, biedronki i lody. Dla chłopców też by się coś znalazło ale Julka bardziej interesował smak masy, z której je robiłyśmy niż same broszki.
Broszki zrobiłyśmy z masy solnej. Do jej wykonania potrzebne są następujące składniki:
- 2 szklanki drobnej soli kuchennej
- szklanka mąki pszennej
- szklanka wody
- łyżka kleju np. do tapet albo szkolnego – płynnego
Wszystkie składniki łączymy i zagniatamy do powstania elastycznej masy. Ja zrobiłam to w mikserze, za pomocą haka do ciasta drożdżowego ale ręcznie też wychodzi wspaniale.
Następnie ciasto rozwałkowujemy na stolnicy i za pomocą wykrawaczek do ciasteczek wycinamy wybrane kształty. Inne lepimy ręcznie jak z plasteliny. Pozostawiamy do wyschnięcia albo suszymy w piekarniku w bardzo niskiej temperaturze (ok 70 stopni).
Kolejny etap to malowanie. Użyłam akwareli ale doskonale sprawdzają się również farby akrylowe i plakatówki. Na koniec dla lepszego efektu smarujemy bezbarwnym lakierem do paznokci i przyklejamy zapinkę. I gotowe.
Robienie broszek sprawiło nam naprawdę bardzo dużo przyjemności. Zachęcam Was do wykorzystania tego pomysłu podczas długich jesiennych i zimowych wieczorów.
Jedną broszkę zostawiłam sobie i to bynajmniej nie na pamiątkę. Jabłuszko przypinam do ciemnego płaszcza:)
Gosia