Wianek z suszonymi roślinami
To chyba ostatni wianek tego jesiennego sezonu. Jak to mówią nigdy nie mów nigdy, ale wydaje mi się, że chwilowo wyczerpałam twórcze pomysły na wiankowe dekoracje.
Dzisiejszy wianek wymaga od Was przejścia się na spacer po łąkach lub zobaczenia co tam zostało w ogrodzie po lecie.
Do zrobienia wianka potrzebujecie wiklinowej bazy, kleju na gorąco i suszonych roślin.
Możecie połączyć suszone rośliny z elementami sztucznymi. U mnie pojawiły się małe sztuczne dynie. Nie będę Was oszukiwać pisząc, że wyglądają jak prawdziwe, bo nie wyglądają. Jednak są na tyle ok, że w połączeniu z suszkami prezentują się bardzo dobrze. Zanim zaczęłam przyklejać rośliny do wiklinowego koła, wszystkie spryskałam lakierem do włosów. Dzięki temu m.in. trawy nie będą się osypywać, a i inne suszki ładniej się zachowają. Dodatkowo cześć gałązek suchego wrotycza (to takie brązowe kwiatostany) pomalowałam białą i złotą farbą w sprayu by mieć kolorystyczne urozmaicenie.
W mojej kompozycji ponadto znalazły się kwiaty hortensji, zaschłe na krzakach kwiatostany tawuły oraz puszyste owoce powojników.
Na wiklinie najpierw przyklejamy kwiaty hortensji.
Następnie dodajemy wrotycz, tawułę i powojniki. Przyklejamy również sztuczne dynie. Jeżeli uważamy że zostało nam za dużo pustych miejsc dokładamy drobniejsze elementy np. mniejsze kawałki wrotycza czy tawuły.
Wiem, że nie koniecznie musi się udać znaleźć na spacerze takie same rośliny jakie mam ja, ale chce Was zainspirować i pokazać że dekoracje można robić z wielu różnych rzeczy. Równie pięknie będą wyglądały w takim wianku trawy, owoce pomarańczowej miechunki czy gałązki modrzewia z szyszkami. Wykorzystajcie to co uda Wam się zebrać podczas jesiennego spaceru. Powodzenia.