Walentynkowe babeczki amora

Wiem, wiem dawno mnie nie było. Ostatnio ciężko jest mi cokolwiek ogarnąć. Julek mocno daje nam w kość, zarówno podczas dnia jak i w nocy. No cóż pewnie taki wiek, choć i charakterek ma trudny. W każdym razie jestem i działam.
Walentynki już jutro. Chociaż nigdy nie przywiązywałam do tego święta większej wagi, każda okazja jest dobra do schrupania czegoś pysznego. Przygotowałam na jutrzejszy poranek przy kawie małe muffinki o aromacie pomarańczowym, pokryte delikatnym kremem mascarpone.
Udekorowałam je różowymi perełkami z cukru oraz przebitym strzałą amora serduszkiem z lukru plastycznego. Strzały wykonałam z wykałaczek i złotego papieru samoprzylepnego, dostępnego w każdym supermarkecie. To jest moja ekspresowa propozycja na zaakcentowanie jutrzejszego dnia:)
Miłych walentynek!
Gosia