Pudełko Łasucha czyli mój sposób na Dzień Ojca
Dzień Ojca zbliża się wielkimi krokami. W porównaniu z Dniem Matki, jest często traktowany trochę po macoszemu. Może dlatego, że wielu mężczyzn nie uczestnicząc czynnie w życiu rodzinnym, nie nawiązało tak bliskiej relacji z dzieckiem jaką by sobie życzyli. Macierzyństwo uświadomiło mi jak bezcenny jest czas spędzany z maluchem. Patrząc na mojego męża i tatę dostrzegam poświęcenie, z którego może wcześniej nie zdawałam sobie sprawy.
W tym roku postanowiłam uczcić ten dzień przygotowując dla mojego taty, teścia oraz męża „Pudełka Łasucha”. Oczywiście ostatni z Panów powinien poczekać aż Julek sam wykona dla niego prezent. Muszę jednak przyznać, że zasługuje na to aby i jego uhonorować. Myślę, że Julek nie mógł sobie wymarzyć lepszego tatusia:) Przypomniałam sobie, że z okazji pierwszego dnia ojca, mój mąż dostał śpiącego Julka przewiązanego szeroką wstążką. Chyba nie uda mi się przebić w tym roku tego prezentu:)
W każdym pudełku znajdują się ręcznie upieczone krakersy, grissini oraz kruche ciasteczka z cukrem. W papierowy rożek zawinięte są śliwki w czekoladzie, oprószone kakao. Takie domowej produkcji śliwki są o niebo smaczniejsze niż sklepowe. Tak się akurat złożyło, że wszyscy trzej tatusiowie szaleją na punkcie tych słodkości. Do słoiczka spakowałam również ostre papryczki nadziewane serem, które kupiłam w delikatesach, butelkę piwa z małej browarni oraz ulubioną gorzką czekoladę.
Wszystko opatrzyłam samodzielnie wykonanymi etykietami oraz kartką z życzeniami. Smakołyki zapakowałam w drewniane pudełko wysypane wiórami. Mam nadzieję, że wszystkie trzy brzuchy będą zadowolone.
Pliki do wydruku na dzień taty (napisy)
Pliki do wydruku na dzień taty (bez napisów)
Gosia