Nowa torba? Nie, stara po liftingu

Eko torby są super i tyle. Patrząc na to jak wiele firm korzysta z nich jako formy reklamy, chyba nie tylko ja jestem ich fanką. Tak często ich używamy, że stały się elementem mody co oczywiście szybko podłapał rynek odzieżowy i nie tylko. Możemy więc kupić sobie torbę w modnym kolorze lub wzorze czy też z jakimś chwytliwym napisem.
Jednak po dłuższym użytkowaniu torby się zużywają i nie są już tak ładne jak na początku albo co tu dużo mówić już nam się znudziły lub od samego początku nie podobało nam się na nich hasło reklamowe.
Mamy wtedy trzy opcje, albo kupujemy coś nowego, albo idziemy na jakieś targi licząc, że któraś z firm będzie rozdawać eko torby jako element swojej reklamy i jeszcze trafi w nasz gust albo korzystamy z trzeciego rozwiązania czyli zabieramy się do pracy i przerabiamy to co już mamy.
Jeżeli trafiliście na bloga to zapewne wiecie, którą z możliwości wybrałam:)
Przed rozpoczęciem pracy, torby musimy wyprać. Następnie korzystając z barwników do tkanin, zaczynamy farbowanie.
I tu kilka uwag. Po pierwsze w warunkach domowych najlepiej farbuje się torby z naturalnych materiałów, tych sztucznych kolor może nie złapać. Po drugie na części toreb są nadruki, których barwnik nie zasłoni. Możemy wtedy wybrać ciemniejszy barwnik lub zasłonić nadruk naszywając coś albo zamalowując farbą do tkanin. Po trzecie żeby uzyskać równomierny kolor musimy torbę z barwnikiem mieszać raz na jakiś czas lub zastosować barwnik do farbowania w pralce (ta opcja jest droższa).
Gdy torby są ufarbowane możemy przystąpić do ozdabiania. Do tego celu wykorzystałam farby do tkanin (uwaga do malowania na ciemnych materiałach lepiej używać farb, które są do tego przeznaczone, zaoszczędzicie czas, wierzcie mi). Moje torby zostały przyozdobione w chmurki, ananasa oraz napis żeby wszyscy wiedzieli do kogo torba należy:) Jak zdecydujecie się na metamorfozę waszych eko toreb, podzielcie się pomysłami.
Marta