Jesienne nastroje
Tak przyznaję się, uległam wpływom Internetów. Białe dynie pojawiły się u mnie bo po obejrzeniu miliona jesiennych inspiracji zakochałam się w nich.
Znalezienie takich maleństw, jak mieszka się w wielkim mieście nie jest łatwe. Tym bardziej się cieszę, że spostrzegawcze oko kolegi wypatrzyło wystawę z dyniami przed jednym z podmiejskich gospodarstw.
Gdy tylko zobaczyłam, że wśród ogromu kształtów, wielkości i kolorów są te białe piękności, zniknęły początki jesiennej chandry. Chcę was dzisiaj przekonać, że wystarczy kilka sztuk ozdobnych dyń i możemy poczuć jesień ale nie tą szaro- burą i deszczową tylko piękną kolorową (nawet nie czuję, że rymuje).
Kilka dyń poukładanych na stole czy ułożonych na parapecie tworzy jesienną dekorację. Można dodać trochę liści (u mnie sztuczne), mchu, suchych kwiatów lub wrzosów i nic więcej do szczęścia nie trzeba. No może przydała by się gorąca czekolada, puchaty koc i dobra książka. Ale nie będę wymyślać.
Miłej jesieni dla Was, oby była piękna i złocista.
Marta