Jak zapakować niematerialny prezent?

Hej hej,
Dawno mnie nie było. Nie znaczy to jednak, że przestałam wymyślać i realizować moich małym projektów. Faktycznie jest ich trochę mniej. Ze względu na charakter mojej pracy, która wymaga ode mnie kreatywności, po powrocie do domu mam potrzebę odreagowania w trochę bardziej przyziemny sposób:)
Ale do rzeczy.
Dzisiaj mam dla Was podpowiedź, w jaki sposób zapakować wyjątkowy prezent. Czasami chcemy podarować komuś coś niematerialnego – jakąś przygodę, doznanie, doświadczenie… Zastanawiamy się w jaki sposób wręczyć taki prezent. Tu posłużę się przykładem.
Na urodziny wykupiłam mężowi weekendowe warsztaty stolarskie. Nie chciałam wręczyć mu jedynie kartki z wydrukowanymi informacjami, dlatego postanowiłam wykonać ciekawszą oprawę tego prezentu. Wymyśliłam, że kupię mu czekoladowego gwoździa (pewnie nie raz już widzieliście takie narzędzia) i zapakuję do drewnianej skrzyneczki wypełnionej wiórami wraz z kartką. Sklep z takimi wyrobami jest jednak bardzo daleko ode mnie a zakup przez internet pociął za sobą koszt dostawy przewyższający cenę samego gwoździa. Postanowiłam zatem sama go wykonać – serio to nic trudnego. Zajęło mi to jakieś 20 min.
W kąpieli wodnej roztopiłam gorzką czekoladę i przelałam ją do grubej słomki do picia, która wcześniej zasklepiłam z jednej strony. Do nakrętki po wodzie włożyłam kawałeczek foliowego woreczka i również wypełniłam ją czekoladą.
Wszystko umieściłam w lodówce do zastygnięcia (słomkę oczywiście w pozycji pionowej). Gdy czekolada stwardniała, delikatnie rozcięłam słomkę nożykiem do papieru i wyjęłam z nakrętki czekoladowy krążek. Najpierw oskrobałam oba elementy nożykiem, a następnie połączyłam ze sobą roztopioną czekoladą. Wygładziłam miejsce łączenia i gotowy gwóźdź obsypałam kakao.
Oczywiście czekolada powinna być temperowana, ale ponieważ zrobiłam mój prezent na dzień przed wręczeniem, nie zawracałam sobie tym głowy. I co Wy na to?
Moje dzieci były zaangażowane w przygotowywanie niespodzianki i nie mogły się doczekać by ją wręczyć. Gdy tylko wieczko pudełka się otworzyło, chłopcy przechwycili gwóźdź i go dosłownie pożarli:)
W taki sam sposób można przygotować inne niematerialne prezenty. Może macie już jakieś realizacje za sobą?
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wielu zrealizowanych pomysłów,
Małgosia