Ahoj marynarzu!

Z czym kojarzą się wakacje? Dla większości z nas z morzem, plażą i słońcem. Z podobnego założenia wychodzą sklepy z wystrojem wnętrz i oferują różnego rodzaju dekoracje w stylu marynistycznym. W związku z tym, że lubię gdy w domu pojawiają się elementy nawiązujące do tego co dzieje się wokół nas, staram się żeby wraz ze zmieniającą się aurą za oknem na stole gościły tematyczne ozdoby. Jednak czasem zakup dekoracji jest kosztowny. Mam z tym duży problem bo nawet jak czymś się zachwycę to żal mi pieniędzy na rzecz, która za chwilę przestanie być aktualna. Stąd pomysł na ręcznie robione obręcze na serwetki i zawieszki.
Mała rzecz, a cieszy. Tym co na wakacjach już byli przypomni miłe chwile, dla tych co wakacje przed nimi uprzyjemni czas oczekiwania, a dla nieszczęśników, którzy w tym roku wakacji nie mają będzie pocieszeniem.
Więc do pracy!
Z grubej tektury wycinamy wcześniej narysowane (jak ktoś potrafi) lub odrysowane (jak w moim przypadku) elementy związane z morzem. Z rolki po folii spożywczej odcinamy fragmenty o szerokości ok. 2 centymetrów i malujemy białą farbą. Następnie dekorujemy rozgwiazdy, koła ratunkowe i kotwice według własnej wizji. Po wyschnięciu farby możemy polakierować je lakierem do paznokci żeby ładnie się błyszczały. Na koniec wystarczy przykleić ozdoby do pierścieni lub przewiązać sznurek i marynistyczne dekoracje są gotowe.
A może Wy macie jakieś pomysły na morskie dekoracje?
Marta